Babcia była zajęta gotowaniem obiadu kiedy przybiegł do niej Franuś, czteroletni wnuczek.
Franuś to wyrośnięty blondynek, postawny , z ogromną fantazją.
- Babciu Kacperek mnie uderzył- mówił łamiącym się głosikiem, ocierając łzy.
Chłopcy byli pod opieką babci. Bawili się w pokoju obok kuchni. Kacperek to sześciolatek, brat Franusia, też blondynek lecz bardzo drobniutki. Mimo dwuletniej różnicy wieku , chłopcy wzrostem są równi. Rodzice chłopców pracują i to podczas ich nieobecności w okresie letnich wakacji babcia sprawuje opiekę nad nimi. Teraz babcia musiała zrobić dochodzenie dlaczego się pobili i jak rozstrzygnąć spór? Weszła do pokoju i zapytała:
- Kacperku dlaczego uderzyłeś Franusia?
- Bo on pierwszy mnie uderzył.
- Franiu dlaczego uderzyłeś Kacperka?- pyta babcia zapłakanego Franusia.
- Bo to Kacper pierwszy mnie uderzył.
Babcia zaczęła gubić się w zeznaniach. Jeszcze raz po kolei zaczęła zadawać pytania:
- Kacperku powiedz o co poszło, dlaczego pobiliście się.
- No bo Franek mnie uderzył- odpowiedział ze spokojem Kacper.
- Dobrze , czyli to mamy ustalone, a teraz Ty Franusiu powiedz mi dlaczego uderzyłeś Kacperka?
- A bo on …………………………..
No i jak tu dojść prawdy. Chłopcy zwalają jeden na drugiego. Jak babcia ma rozstrzygnąć spór?
Wiadomo poradziła sobie, w końcu wychowała piątkę swoich dzieci. Stwierdziła jednak, że łatwiej opiekowało się swoimi dziećmi niż wnukami. Konsekwencja w przypadku wnuków jest trudniejsza. Łatwiej się rozpieszcza niż karci.
To prawda, że babcie rozpieszczają swoje wnuczęta, ale przecież one od tego są prawda?
OdpowiedzUsuńA w sporze miedzy Franusiem a Kacperkiem na pewno sobie świetnie poradziła.
Miłego Dnia życzę.
No musiała sobie poradzić.Prawie co dzień rozstrzyga takie spory. Trudna to sprawa, bo babcie chciałyby rozpieszczać a nie wychowywać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Prawda jest taka, że skoro się chłopcami opiekujesz to wychowujesz ich, czy chcesz czy też nie- masz wpływ na kształtowanie się ich charakterków i rodzice pewnie zdają sobie również z tego sprawę. Rozpieszczanie- rozpieszczaniem, ale można stanowczo powiedzieć chłopcom, że bić się nie wolno, że to boli i że ani babcia, ani nikt nie pozwoli na bicie! Ja rozumiem, że jesteś wspaniałą babcia i chcesz jak najlepiej, zwłaszcza, że wychowałaś swoje dzieci- masz doświadczenie, ale w takich sprawach-ja uważam, że trzeba być kategorycznym.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, trzeba podejmować te kategoryczne decyzje i to robię, w przeciwnym wypadku chłopcy weszliby mi na głowę.
OdpowiedzUsuńŚwietne - z inteligentnym morałem. Tymek rechotał pod koniec, choć za bardzo nie wiem z czego. :)
OdpowiedzUsuńTak to jest właśnie z dzieciakami. Potrafią bardzo zaskoczyć. Bez nich byłoby smutno. Zuzia to siostrzyczka, a Tymek? Pozdrawiam :) :)
OdpowiedzUsuńNie masz łatwo, niestety:) Pozdrawiam Ciebie kochana i życzę cierpliwości, ale tobie jej nie brakuje, bo Ty masz gołębie serce do dzieci:)
OdpowiedzUsuńJutro znowu przyjdą wnuki kochane
OdpowiedzUsuńprzecież nie mogą w domu być same.
Mam małe przedszkole.
Jest bardzo wesoło.
Teraz dołączyły też dziewczynki,
to chłopaków kuzynki.
Zabawki, kredki u mnie mają
i tym się zabawiają.
Odpoczywam wieczorami.
Rankiem wstaję z nowymi siłami.
Pozdrawiam :)