30 wrz 2013

Przypilnujmy nasze maluchy, by myły ząbki

„Dbaj o ząbki„ 016.gif



Powiedz Maryś moja miła

Czyś ty ząbki już umyła

Ząbki ładnie umyć trzeba

Kiedy zje się kawał chleba

A ty zjadłaś już śniadanie

Umyj ząbki więc kochanie

Gdy o ząbki będziesz dbała

Ładny uśmiech będziesz miała

W buźce ząbki będą się bieliły

W dzień i w nocy będą lśniły

Próchnica ich nie dopadnie

Będą stale pachnieć ładnie

Więc pamiętaj zawsze o tym

Że z ząbkami zaczną się kłopoty

Gdy nie będziesz o nie dbała

Gdy ich nie będziesz szorowała

Trzeba ładnie je szorować

Pasty nigdy nie żałować

W prawo w lewo w dół do góry

Wygrzeb z ząbków wszystkie wióry

Niech wylecą wszystkie kruszki

Precz bakterie łakomczuszki

Kiedy jakaś dziurka się pokarze

Szybko popędź do lekarza

Stomatolog lekarz się nazywa

Na przeglądy dzieci wzywa

Przegląd tobie także zrobi

Chory ząbek w mig naprawi 

Ząbki ci polakieruje

Przed próchnicą uratuje

Na miłe pożegnanie

Kolorowankę dostaniesz

Byś z ochotą wróciła

Zepsute ząbki naprawiła 

 

http://www.youtube.com/watch?v=M2TCeTrtlhE

27 wrz 2013

Każdy dźwiga swój krzyż



  • 085.gif 


Idę przez życie

niosąc krzyż na ramionach

kiedy mi ciąży

padam zmęczona

po chwili wytchnienia

jestem gotowa

by nieść swój krzyż

dalej od nowa

 

zmierzając do celu

nie zbaczam z drogi

choć czasami mam ochotę

zakosztować życia magii

pobiegać jak dziecko

trochę poswawolić

pośpiewać potańczyć

poszaleć do woli

 

zapomnieć o krzyżu

wolnością się cieszyć

zwolnić kroku

nigdzie się nie śpieszyć

bawić się hulać

spełniać marzenia

iść przez życie

bez bólu i cierpienia

 

ale czy warto?

kto mi odpowie

czy porzucając krzyż

spotkam się z Bogiem?

 

Antoneta
 

25 wrz 2013

Lubię samotność i ciszę, wtedy dobrze mi się pisze

Samotność

to jest to co lubię

w tłumie ludzi

to ja zwyczajnie się gubię

Cisza mą przyjaciółką

bez słów się rozumiemy

w zamkniętym pokoju

najlepiej się czujemy

wtedy dumam sobie

Cisza mi pomaga

moje zwariowane myśli

w wersy układa

spisuję je potem

wiersze tworzę

Wena-druga przyjaciółka

coś od siebie dołoży

bez Weny i Ciszy

nic bym nie napisała

wierzę że nasza przyjaźń

wiecznie będzie trwała

gify książki


 

 

 ANTONETA

22 wrz 2013

Jesień to okres licznych przeziębień

Jesień to okres licznych przeziębień, zachorowań. Kichamy, kaszlemy z nosa się nam leje.Poczekalnie  lekarskie zapełniają się chorymi w zastraszającym tempie. A wszystko zaczyna się od niewinnego kataru. A jak to mówi stare powiedzenie:  "katar  leczony trwa 7 dni , a nieleczony tydzień". Niby nic groźnego, a jednak bardzo może nam uprzykrzyć życie. Nie lekceważmy objawów przeziębienia, gdyż nieleczone mogą doprowadzić do licznych powikłań, a wtedy to już nie obejdzie się bez lekarstw. 


Grypa   



Gdy ktoś chory jest na grypę

Ma w tym czasie straszną chrypę

Myślę że z tobą jest podobnie

I jest ci z tym niewygodnie

No i katar pewnie masz

Więc w chusteczce kryjesz twarz

O kichaniu ani nie wspominam

Bo mi wtedy rzednie mina

Gorączka męczy cię

O tym nawet dziecko wie

Lecz jeśli weźmiesz polopirynę

To gorączka szybko minie





A gdy zażyjesz przepisane leki

Przyniesione z apteki

To myślę że chyba

Wnet będziesz zdrów jak ryba

 

20 wrz 2013

Moda na kolorowe paznokcie

Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze lubiłam pomalowane paznokcie. Pracowałam w biurze i w ciągu dnia, sporo osób przewijało się przez nie. Nie tylko ubiór, fryzura, ale i dłonie w dużej mierze wpływają na ogólny wizerunek człowieka. A, że mam znajomą kosmetyczkę, to co tydzień malowała mi paznokcie za grosze. Lakiery teraz są inne, nie takie jak za czasów mej młodości. Zawierają różne składniki odżywcze, które wzmacniają i odżywiają płytkę paznokcia. Obecne lakiery, to kosmetyki, które pomagają w pielęgnacji naszych paznokci. Zauważyłam, że to malowanie przysłużyło się i moim paznokciom. Są mocne, nie łamią się. Jeśli chodzi o kolory lakierów, to jest ich cała gama na rynku. Można wybierać, przebierać, każdy znajdzie coś dla siebie.

Obecnie od pewnego czasu jedna z moich córek, zaczęła sobie eksperymentować z malowaniem. Wymyśla różne wzorki i maluje. W związku z powyższym zrezygnowałam z usług mojej znajomej kosmetyczki. Przecież córka musi mieć jakieś paznokcie do swych eksperymentów. Oto próbki tego co robi:

Wzory dla młodych

Zdjęcie: Pingwiny z Madagaskaru ;p





Zdjęcie





 







Dla tych co lubią czerń





Dla wszystkich













 

18 wrz 2013

Jesień jak kobieta miewa różne humory

 


Raz idzie bardzo wolno

czasem  pędzi jak szalona

odwiedza pola lasy łąki

rozgląda się zadowolona

zwodzi nas wszystkich

jak dziewczyna młoda

śmieje się bawi pląsa

a z nią cała przyroda

tańczą listki na wietrze

po czym umęczone spadają

w piękny kolorowy dywan

na ziemi się układają





z parkowych drzew

spadają żołędzie kasztany

zazdroszczą listeczkom

też idą w tany

w ostatnich promykach słońca

dojrzewa jarzębina

zrobi z nich korale

niejedna dziewczyna

w lesie panoszą się grzyby

co jeden to ładniejszy

kłócą się między sobą

który jest smaczniejszy

 

Grzyb w lesie
a jesień pląsa hasa

jest w swoim żywiole

trzeba się pośpieszyć

zebrać plony- zaorać pole

 

Jesienny kosz
jesień kocha chłodne ranki

przynosi nam zimne wieczory

jesień jest zmienna jak kobieta

miewa różne humory

lubi deszczem pokropić

spuścić ulewę

wiatrem pohulać

co jest lepsze?- nie wiem?

przekupić się jej nie da

nikogo nie posłucha

zrobi po swojemu

śmiejąc się od ucha do ucha

 

( ilustracje z internetu)

17 wrz 2013

Wszystko co dobre szybko się kończy i trzeba wracać do szarej rzeczywistości

W sobotni poranek, a w zasadzie to niemalże w samo południe, bo o godzinie 12:30 nastąpił nasz wyjazd. Punkt docelowy-Wrocław, a konkretnie dzielnica Wrocławia - Psie Pole- Kościół św. Kazimierza Królewicza. Mknęliśmy siedmioosobowym Oplem Zafirą, mój mąż dwie córki z mężami no i oczywiście ja. Pozostała część rodziny zrezygnowała z wyjazdu ze względów finansowych. A wnuki – o dziwo- nie chciały jechać. Podróż upływała nam w miłym nastroju. 250 km przejechaliśmy w mgnieniu oka, bezproblemowo. We Wrocławiu okazało się, że dojazd na Psie Pole jest trochę, no nie, nie trochę , a bardzo utrudniony z powodu remontu dróg. Ok., rozumiem remont, ale też powinny być pokazane prawidłowe objazdy. A tam?- szkoda gadać! Objazd poprowadził nas w jakąś wąską ślepą uliczkę, z której trudno było zawrócić. Nie pomogły żadne dodatkowe wyjaśnienia, które mówiły o wyjeździe obok myjni, gdyż takowej nie było w pobliżu. I to nie tylko my znaleźliśmy się w tej ślepej uliczce, bo nawet mieszkańcy Wrocławia mieli problem ze znalezieniem wyjazdu. Makabra!

Kiedy w końcu udało nam się wyjechać z tego labiryntu osiedlowych uliczek, natrafiliśmy wprost na jakiś samochodowy orszak weselny. Jak się za chwilę okazało , to nasi weselnicy. Dołączyliśmy do nich. Była godzina 15:15, a ślub dopiero  o 16:00. Byłam zdziwiona ,że para młoda tak wcześnie przyjechała do kościoła, bo raczej młodzi przyjeżdżają na ostatnią chwilę. Para młoda prezentowała się uroczo.

Było sporo gości, z której większości nie znam. Tak to przecież bywa na weselach. Są przecież goście tej drugiej strony, która dopiero wchodzi do rodziny. Przyjęcie weselne odbywało się na sali, która było niedaleko kościoła.

Sala duża, ładna. Jedzenie dobre i dużo, ale inne niż podaje się u nas. Zabawa trwała do białego rana. Wszyscy się świetnie bawili.

Odpoczynek mieliśmy zapewniony u siostry męża, która mieszka jakieś 40 km od Wrocławia. Po krótkim odpoczynku, dalej gościliśmy się u niej z resztą rodziny mojego męża. Aż żal było odjeżdżać. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i trzeba wracać do szarej rzeczywistości.

 

 

16 wrz 2013

Żabka czy królewicz z bajki

„Żabka czy królewicz„



Żabko kochana powiedz mi


czyś ty królewicz z bajki


który po nocach mi się śni?


czy całuska mam ci dać


byś odzyskała ludzką postać?


tak mi w oczy patrzysz


będzie dobrze zobaczysz


 






złe zaklęcie odczaruję


gdy cię w usta pocałuję


jam gotowa


by cię pocałować


całuska szybko dam


żabko nie uciekaj!


czekaj!- zostań tam!


żabka nie czeka


hop! hop! hop!- ucieka





nie chce królewiczem być


woli w stawie żyć


 

12 wrz 2013

Zbliża się jesień

„ Jesień”


 


Żółkną liście


więdną kwiaty


świat przyodziewa


nową strojną szatę


żółć na niej króluje


nie brakuje czerwieni


w słońcu- szata


tysiącem barw się mieni


Jesiennie w parku



w tej pięknej szacie


idzie do nas jesień


owoce warzywa


w darze nam niesie


ocierając się o drzewa


strąca barwne liście


kasztany żołędzie


oraz jarzębiny kiście


Liście...



prowadzi ze sobą


chłody i słotę


wichurami straszy


kiedy tylko ma ochotę


 

 

 

11 wrz 2013

Za młoda na emeryturę, za stara na pracę

Co dzień wcześnie rano, z wywieszonym ozorem , najpierw dzieci wyprawiałam do przedszkola, a potem na złamanie karku gnałam do tej swojej pracy. I tak co dzień to samo. Początkowo na nogach chodziłam ( chociaż to spory kawał drogi- blisko godzinę w jedną stronę), potem dorobiłam się roweru i wreszcie po kilkunastu latach jakimś cudem udało nam się wraz z mężem kupić starego gruchota. Zero odpoczynku, bo z taką gromadką jaką miałam, nie było szans. Na wczasy brakowało pieniędzy, mimo, że mąż harował na dwa etaty. Chcieliśmy zapewnić swoim dzieciom godne warunki życia. Nigdy nie narzekałam, że dużo dzieci (od dziecka marzyła mi się liczna rodzina), że nie ma kasy, że jestem zmęczona.  Uważałam to za normalność. Przyjmowałam z pokorą.  Wierzyłam, że na stare lata, kiedy dzieci się usamodzielnią, będzie lżej. A tu co? Co miesiąc na moje konto wpływa -bagatela- kwota w wysokości aż 833,96 PLN . Koń by się uśmiał. Ha, ha, ha. I pomyśleć, że przepracowałam w tym kraju 39 lat. Czy to moja wina, że firma, w której pracowałam , zbankrutowała i zwolniła wszystkich pracowników, a ja jestem za młoda na emeryturę, a za stara na pracę? Jakaś nieodpowiedzialna osoba doprowadziła do upadku firmę, działającą na rynku przeszło 80 lat i nie poniosła za to żadnej kary.  No, bo to, że została zwolniona tak jak i my wszyscy- to czy to jest kara?I tak już miała przygotowaną gdzieś ciepłą posadkę. Już jej znajomi o to zadbali. Wysokie stołki, znajomości – torują drogę. Gorzej jest z tymi szaraczkami. Co z tego, że dalej byłam gotowa do pracy? Zwolnienia grupowe- młody, stary- do widzenia. I ty człowieku martw się co dalej? Wiadomo przecież, że ludzie w moim wieku nie znajdują pracy.

39 lat pracy i znaleźć się na bruku. Nie życzę tego nikomu. No i to poniewieranie po Urzędzie Pracy. A wiadomo jak tam traktują ludzi! Każdy patrzy na człowieka jak na nieroba. Ten szyderczy wzrok- straszne. A trzeba być pół roku na bezrobotnym, by starać się o świadczenie przedemerytalne. I co miesiąc przeżywać to upokorzenie. No może nie każdy tak myśli, nieważne- ja się tak czułam. Czułam się stara, bezwartościowa, bezużyteczna. Ludzie popadają w depresję. Wcale nie dziwie się im. Ja też byłam o krok od niej. Gdyby nie mąż, dzieci, wnuki- nie wiem co by ze mną było?Długo nie potrafiłam się odnaleźć.

W najtrudniejszym okresie, kiedy miałam małe dzieci, pracowałam. Godziłam obowiązki matki z pracą zarobkową. Cały czas sobie mówiłam, na stare lata będzie inaczej, lżej. Nie będzie pośpiechu, bo przecież dzieci się usamodzielnią.  No i co z tego? Dzieci się usamodzielniły ( oprócz najmłodszej latorośli, która dopiero rozpoczyna studia- tegoroczna maturzystka) i kiedy mogłam poświęcić się całkowicie pracy zawodowej, to tej pracy nie mam. Byłoby wszystko ok, gdybym miała emeryturę, ale te marne grosze zasilające co miesiąc moje konto, toż to jak ochłapy rzucone psu? ( i ja za to mam kształcić dziecko?)

Czy ktoś kto ustala te śmieszne kwoty dla świadczeń przedemerytalnych, byłby w stanie z takiej kwoty się utrzymać? Ja nie powiem, gdyby nie chciało mi się pracować i zwolniłabym się dla kaprysu, to co innego. Ale w takim przypadku? Powinna być emerytura zapewniona- w końcu lata pracy mam- wypracowałam ją sobie. Moje koleżanki, starsze raptem 3 miesiące przeszły na emerytury. A ja co? Gdzie sprawiedliwość?

Mój przypadek nie jest odosobniony. Takie sytuacje zdarzają się niemal codziennie. Ludzie zostają zwalniani z pracy i co dalej? Nowych miejsc pracy się nie tworzy. Gdzie szukać pracy? Kiedyś była moda na wyjazd do Anglii, Irlandii, Niemczech….. Ale czy o to chodzi, żeby emigrować z kraju?  Tu jest nasza ojczyzna, nasz kraj. Obiecywano nam złote góry. I co? Emeryci nie mają za co lekarstw wykupić. Rodziny nie mają za co dzieci wykarmić. I nie ma nadziei na …………..Przynajmniej ja nie widzę!
Ileż jest takich rozgoryczonych kobiet: za młodych na emeryturę, za starych na pracę.

I nie tylko kobiet, mężczyźni są w takiej samej sytuacji. Jak żyć za tak śmieszną kwotę?

Ci ludzie poświęcili całe swoje życie, a teraz na stare lata ledwie wiążą koniec z końcem. A miało być tak dobrze!

 

Rozgoryczona- za młoda na emeryturę, za stara na pracę.

 

 

9 wrz 2013

Beksa


" Beksa"

Pewna dziewczynka mała

ciągle głośno płakała

ledwie z łóżeczka wstała

lekcję płaczu dawała

czemu płaczesz-pyta mama

-bo ja jestem niewyspana

przez okienko dziewczę zerka

z oczka kapie jej kropelka

-czemu płaczesz– pyta brat

-bo za oknem pada kap kap kap

żółtą sukienkę ubiera

łezkę z oczka ociera

-co się stało czemu płaczesz

-bo ja chcę w kwiaty serdaczek

mama obiad małej grzeje

ona łezki znowu leje

-czemu beczysz– pyta tata

-bo na obiad dziś sałata

a ja sałaty nie jadam

mała beksa odpowiada

Jurek wolno beksę goni

ona jedną łezkę roni

-czemu płaczesz-pyta Jurek

- bo mam brzydką dziś fryzurę

w piaskownicy żółty piach

bawi się beksa cała we łzach

-co się stało- pyta mama

beksa myśli– nie wiem sama

siostra bajkę przeczytała

znów się beksa rozpłakała

-czemu płaczesz– pyta siostra

-bo jestem bardzo zazdrosna

chcę być dużą już dziewczyną

ciągle łezki z oczek płyną

a ja jestem jeszcze mała

jedna wielka łezka poleciała

-przestań wreszcie łezki lać

bo pójdziesz bez bajki spać

mam już dosyć płaczu twego

nieuzasadnionego

czy będziesz jeszcze płakała

-tak!– bo ja jestem beksa mała!

 


 

6 wrz 2013

Z niedojrzałych gruszek boli brzuszek

   „ Niedojrzała gruszka „



Kasia z mamą

przyszła do doktora

- panie doktorze

jestem bardzo chora 

boli mnie głowa

oraz brzuszek

byłam w sadzie

najadłam się gruszek 

gruszki były zielone

twarde  małe

strasznie cierpkie

chyba niedojrzałe 



- oczywiście Kasiu

o tej porze

dojrzałych gruszek

być nie może 

trzeba czekać

miesiąc cały

może trochę dłużej

by gruszki dojrzały 

wiedz Kasiu

że z niedojrzałych gruszek

nawet dorosłych

boli brzuszek 

nigdy więcej

Kasiu mała

nie jedz gruszki

gdy jest niedojrzała 

 teraz Kasieńko

brzuszek zbadamy

by ból złagodzić

lekarstwo damy 

wracając do domu

wstąpcie do apteki

tam mama wykupi

przepisane leki 

kropelki żołądkowe

przepisałem tobie

szybko ci Kasiu

przywrócą zdrowie 

- dziękuję panie doktorze

będę pamiętać o tym

by nie jeść gruszek

jeśli nie są złote

 

4 wrz 2013

Odchudzić się czy kupić nową sukienkę?

 

Wakacje się skończyły, wnuki poszły do szkoły, mam teraz dużo czasu dla siebie. Jako, że za dwa tygodnie idę na wesele siostrzeńca mojego męża, postanowiłam wreszcie  poprzymierzać sukienki i zdecydować, którą założyć na tę imprezę. Wesele jest daleko od domu ( jakieś trzysta kilometrów) tak, że spokojnie mogę wybrać weselną kreację spośród sukienek wiszących  w mojej szafie.  A mam ich kilka , zresztą bardzo fajnych. Nasza młodzież dorasta, w rodzinie było ostatnio dużo wesel i stąd te sukienki. Nie chciałabym kupować kolejnej.

Niestety, po przymiarkach jestem zawiedziona, rozczarowana. :-( Jednak będę zmuszona do kupna, bo? ……….. No właśnie , co?

Przymierzam pierwszą sukienkę - myślę- ta będzie fajna, rękawek trzy czwarte, kolor granatowo-biały- to na wrzesień akurat. I co?-  nie mogę się dopiąć. Wciągam brzuch, wstrzymuję oddech, a tu nic z tego…. O mało zamka nie wyrwałam razem z materiałem, bo na siłę chciałam dopiąć tę sukienkę. Na próżno moje zmagania, bo materiał nic a nic się nie poddaje. Biorę następną- to samo. Kolejną i kolejną to samo. No widziałam, że mi przybyło kilogramów, ale aż tyle? :-(

Dogadzałam wnukom, a, że ja też uwielbiam słodkości, to podjadałam razem z nimi. A piekłam z moimi małymi cukiernikami przeróżne pyszności. To serniczek, to pierniczek, ciasteczka, desery, bloki czekoladowe, muffiny - no i stąd te dodatkowe kilogramy. Jak stanęłam na wagę , to się przeraziłam. I co teraz robić? Porażka!....... Wesele za niecałe dwa tygodnie, a ja wyglądam jak słonica. Jakoś, gdy tu były dzieciaki, nie zauważałam tego. Horror!..... :oops:

Przecież nie będę wydawała kasy na kolejną sukienkę, którą włożę raptem raz na siebie. Co tu robić? Czy za dwa tygodnie dam radę schudnąć? No jest to możliwe. Kiedyś potrafiłam schudnąć 20 kg w ciągu niecałych trzech miesięcy, to teraz te parę kilogramów chyba realne? Jak od dziś wezmę się mocno za siebie, to może uda mi się coś zrzucić.  Ale ile?  Czy schudnę na tyle, że zmieszczę się  do którejś sukienki? Czy może lepiej ruszyć w poszukiwaniu nowej? Dylemat!..... Co robić?

Po przemyśleniu , zdecydowałam się na kupno nowej sukienki. Jakoś nie wierzę w moje odchudzanie. Kiedy byłam młoda jakoś łatwiej mi to szło, a teraz? Brak mi silnej woli. Ciągle powtarzam – zaczynam od poniedziałku odchudzanie… Ile już było tych poniedziałków?- na palcach nie zliczę….. Nie pozostaje mi nic innego jak wyruszyć na zakupy…….   8-O Myślę, że nie ja jedna mam taki problem.

 

 

 

2 wrz 2013

Pszczeli jad

Malutką Julkę


Użądliła pszczoła


Oj! boli paluszek


Oj! boli Julka woła


 


Paluszek puchnie


Chyba mnie ktoś dusi


Mamusiu ratunku


Bo mnie udusi



 

 


  


Swędzi paluszek


Puchnie ręka cała


Boli ją brzuszek


Zrobiła się biała


 


Julka uczulona


Jest na pszczeli jad


Zabić ją może


Ten maleńki owad


 


Prędko do lekarza


Julka leki dostanie


Szybciutko  po nich


Na nóżki stanie


 

1 wrz 2013

W co się ubrać do szkoły

 

Mieszkam niedaleko szkoły. Widzę te dzieciaki idące do szkoły i to co widzę nie podoba mi się. Nie żebym była starą zacofaną babą, ale…….. Wydaje mi się, że przynajmniej na rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego jakiś odświętny strój powinien obowiązywać. Te młodsze dzieci z podstawówki są ubrane odświętnie, ok. Natomiast dzieciaki z gimnazjum- istny pokaz mody. Gdzie są rodzice? Nie widzą jak ich dziecko idzie ubrane do szkoły? No może nie widzą, bo są w pracy, ale można dziecku wytłumaczyć jak powinien wyglądać strój ucznia. To nie o to chodzi, żeby bluzka była z kołnierzykiem , zapiętym po szyję. Wystarczy, że będzie biała, czysta, wyprasowana, bez wielkiego dekoltu. Do tego ciemna spódniczka. Czy to za wielkie wymagania?

A chłopak? Chociaż te dwa razy w roku chyba może założyć białą koszulę i ciemne spodnie?
Do szkoły iść już trzeba

a Ala nie ubrana

nie założy mundurku

złości się od rana

na nic prośby mamy

na nic prośby taty

ona się uparła

by ubrać szorty w kratę

po co biała bluzka

po co czarna spódnica

tak się przecież ubiera

przyszła zakonnica

Ala chce być modna

wygodny założyć strój

nastroszyć mocno włosy

zmienić wizerunek swój

gify dzieci

mama ręce załamuje

coś ty córuś wymyśliła

o nowym wizerunku

nic nam nie mówiłaś

 rok szkolny się zaczyna

a ty się już buntujesz

co będzie dalej

ja z Tobą zwariuję

ubierz szkolny mundurek

masz dopiero trzynaście lat

jeszcze masz sporo czasu

by zawojować świat

nie patrz na koleżanki

idź swoją własną drogą

bo kiedy ty zbłądzisz

one ci nie pomogą