Dzień zadumy
Z konieczności,
z potrzeby serca,
czy dlatego, że tak wypada
odwiedzamy groby bliskich
pierwszego listopada?
Nie!
To nie konieczność,
to serce się rwie.
To serce
warunki dyktuje.
Prowadzi ścieżką zroszoną łzami,
do tych, których już nie ma między nami.
Do tych, których ciało spoczywa w ziemi,
a dusza
w niebieskich ogrodach,
u Boga.
Przy mogile
nachodzą nas wspomnienia.
Tęskna w oku kreci się łza.
Dusza łka.
Cichutko łka.
Przemijanie
w nasze życie jest wpisane
Szkoda, że tak szybko płynie czas.
Ulotne chwile
pędzą jak motyle.
Przed oczami migają
jak z filmu kadr.
Wspomnienia.
Wspomnienia przeżytych lat,
cudowny bytności ślad.
Znicze płoną,
nie śpieszno nam do domu.
Wspomnienia,
oplatają nas.
To zadumy czas.
Nad grobem się pochylamy,
mówimy pacierze,
zapalamy lampiony,
wspominamy.
Wspominamy osoby ukochane.
I choć nie ma ich wśród nas,
odczuwamy ich obecność.
W oku kręci się łza.
Dusza łka.
Cichutko łka.
Zbyt szybko płynie czas.
Autor: Anna Bednarek
ilustracja z netu