Dzieci rodzą mamy
Anegdota:Po obfitej kolacji czteroletnia wnuczka mówi do babci :
-babciu ale Ty masz duży brzuch.
Na co babcia odpowiada- może tam mam dzidziusia?
A wnuczka na to- babciu to Ty nie wiesz, że dzieci rodzą mamy a nie babcie?
Ty masz brzuszek z najedzenia. Moja mama urodzi dzidziusia.
„ U mamusi w brzuszku”
U mamusi w brzuszku
Moja siostrzyczka rośnie
Chwali się w przedszkolu
Mała Zosia radośnie
Jest mała jak laleczka
Jej serce mocno bije
A ja się zastanawiam
Co ona tam je i pije
Przecież tam nie ma mleczka
Nie ma tam buteleczki
Co ona tam porabia
Nie mając zabaweczki
Mamusia mi mówiła
Że ona tam wszystko ma
A jak będzie chciała wyjść
Jakieś znaki mamie da
Jeszcze długo tam będzie
A ja już bym chciała
By ta moja siostrzyczka
Na świat się wydostała
Piękny wierszyk Antoneto o maleństwie, na które czeka cała rodzina.
OdpowiedzUsuńNarodziny to szczęście, to radość, to nowe życie.
Radosnego Dnia życzę.
Ula
Kocham dzieci szalenie
OdpowiedzUsuńi tego nic nie zmieni.
Choć rozrabiają czasami,
gdy ich nie ma, smutno mi samej.
Radość to wielka
mieć w domu " Bąbelka"
słodkiego małego-
wnuczka kochanego.
Miłego dnia życzę.
Antoneta :)
Jak zawsze świetny wierszyk pani Antoneto !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie :)
Kasia
To wielkie szczęście i radość- nowe dziecko w domu! Ale nie jest łatwo przygotować rodzeństwa, a zdarza się jedynaka na przyjęcie nowej osoby do domu. Ten wiersz na pewno powstał po to, aby ta drogę łagodniej pokonać .Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam. Dodam do ulubionych.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :) :)
To szczęście nie dotyczy tym razem bezpośrednio mnie. To moja siostra jest szczęściarą. Tam urodzi się maleństwo.
OdpowiedzUsuńMoja zamężna córka pragnie dzidziusia i nie ma. Wierzę, że jej też w końcu się uda.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia. :)
Nominowałam cię do Liebster Blog Award. Wejdź na mój blog, a dowiesz się więcej.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego wierszyka przypomniało mi się, że gdy byłam mała, podczas wizyty u babci i dziadka zawsze pytałam, gdzie są ich dzieci. Myślałam, że są w szkole i zawsze żałowałam, że nie mogłam ich poznać ;) Do dzisiaj się z tego śmiejemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki za nominację, ale ja już niedawno byłam nominowana i odpowiadałam na podobny zestaw pytań. Dlatego nie ma sensu, bym jeszcze raz odpowiadała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłasnie dlatego tak kocham dzieciaki. Jak one sobie coś wykombinują, to można boki zrywać ze śmiechu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzieciaki to najszczersze istotki ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze mówią to co pomyślą :)
To prawda, dzieci są bardzo szczere. Mówią to co myślą, nie owijają w bawełnę. :)
OdpowiedzUsuń