23 lut 2014

Zbliża się Tłusty czwartek

„ Tłusty czwartek „        

 

Idzie szybko

czwartek tłusty

trzeba upiec

pączki chrusty

 

osiem jajek

kilo mąki

upieczemy

pyszne „pąki”

 

trochę masła

jeszcze mleko

miałki cukier

drożdży deko

 

pulchne ciasto

wyrobimy

na zapiecku

postawimy

 

wycinamy

już kółeczka

marmoladka

do środeczka

 

złote kule

upieczemy

cukrem pudrem

posypiemy

 

polejemy

czekoladą

będą pączki

z marmoladą


 

a chruściki

trudniej zrobić

dużo trzeba

się narobić

 

mąka żółtka

ciut śmietany

ciasto szybko

zagniatamy

 

zgrabnie wałkiem

wałkujemy

cienkie placki

osiągniemy

 

pokroimy

na paseczki

koniec włóżmy

do dziureczki

 

potem smażmy

je na smalcu

w wielgachnym

niskim garncu

 

już chruściki

upieczone

słodkim cukrem

obtoczone

 

obsypane

takie białe

słodkie danie

doskonałe

 

przyjdą dzieci

się najedzą

pączki chrusty

szybko zjedzą 



/ilustracje z internetu/

12 komentarzy:

  1. Ja już kupiłam konfiturę z róży.
    W czwartek upieczemy z Młodą pączusie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za przypomnienie.W tym roku normalnie nie zdążyłam nic zrobić ani wierszyka o zimie nie nap[isałam, ani o wiośnie- jakoś czasu mi brak czy co??? Muszę więc pączki upiec bo przepis gotowy- albo faworki..
    a przepis- znakomity!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje maluchy nie lubią róży. Ja piekę pączusie z powidłami śliwkowymi.A muszę ich upiec sporo, bo w tym dniu mój mąż ma urodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za to napisałaś sporo pięknych wierszyków reklamujących Stryszawę. I czekam na dalsze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniami mniami :) aż ślinka mi leci.
    Też czekam na tłusty czwartek. Moja Mama będzie piekła przepyszne pączki i mam zamiar najeść się ich :D

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja też muszę napiec ogromne ilości, by moje dzieciaki najadły się do woli. W końcu raz w roku jest Tłusty czwartek!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdziwy tłusty czwartek to pączki i faworki, ech, zjadłabym takich z powidłami śliwkowymi domowej roboty! Ale pozostanę przy ciastach, zrobię dwa: bakaliowe i 3bita :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a dwa tylko dlatego, bo mąż ma czwartek i piątek wolny, więc zje wszystko, bo inaczej ja bym zjadła :(((((( :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie domowe pączki to pychota. Zjada się je ogromne ilości i ciałka przybywa. Ale w tym dniu jak ich sobie odmówić?
    A Twoje ciasta też pychotka. Mniam, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Smaczności życzę :) :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie będą faworki. :) Robię je raz roku, niestety w tym nie spróbuję, chyba że wymyślę jakieś bezglutenowe. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście "bezglutki" jak ich nazywasz , mają problem z jedzeniem. Trzeba nauczyć się jeść inaczej :)
    A faworki - mniam, mniam :)

    OdpowiedzUsuń