Pani Hipcia jest chora
„Pani Hipcia jest chora ”
Pędzi hipopotam po doktora,
bo pani Hipcia jest bardzo chora.
Ogromnie boli ją brzuch i głowa,
a przed godziną była całkiem zdrowa.
Z bólu się wije,
płacze i wyje.
Co to być może,
niech mi pan powie, doktorze?
Pomóc jej trzeba,
nie umrze chyba?
Nie odpowiem teraz panu,
nie znam jej stanu.
To niech pan zbada żonę,
woła Hipcio przerażony.
Niech jej pan pomoże,
kochany doktorze.
Po co doktor kochanie?
Zaraz ojcem zostaniesz!
Trzeba przygotować łóżeczko,
bo zaraz na świat przyjdzie dziecko.
Brzuch przestanie boleć,
kiedy narodzi się malec.
-- ach ci tatusiowie, zawsze tak panikują... :) :) ;)
OdpowiedzUsuńRodzi się nowe życie i tatuś się wystraszył, tego co sam nabroił ha ha
OdpowiedzUsuńTo prawda, panikarze z tych tatusiów :)
OdpowiedzUsuńTacy właśnie są tatusiowie. Co niektórzy nawet mdleją i żadnego z nich pożytku przy porodzie :)
OdpowiedzUsuńBiedny, zestresowany Pan Hipcio... :D
OdpowiedzUsuńWierszyk super ;)
Hipcio przeraził się nie na żarty:)
OdpowiedzUsuńPanie Hipciu kubeł wody
OdpowiedzUsuńtrzeba przynieść dla ochłody
teraz Pani Hipcia rodzi
niech się szybko Pan ochłodzi
Bo za chwilę na tym świecie
Pan powita swoje dziecię
Fajny wierszyk, pozdrawiam :)
-i świetna odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńA ja już zdążyłam się przejąć stanem zdrowia pani Hipci :D
OdpowiedzUsuńA tu nowe życie pcha się na świat!
OdpowiedzUsuń