Ranek rozpoczęłam od przeglądu zawartości mojej szafy. W końcu wychodzę między ludzi, trzeba jakoś wyglądać. Ciuchy wyjściowe lądują na kanapie i zaczynam pokaz mody, w którym głównym jurorem jest moje dziecię. Co ubiorę, to ono kręci głową i tylko słyszę: to nie, bo za obcisłe, to nie, bo już niemodne, tamto nie, bo za ciemne, to nie, bo?….. No i co ja mam ubrać?
Mąż ze zniecierpliwieniem spogląda na zegarek, a ja nie potrafię się na nic zdecydować.
Nie lubię spóźnialskich i sama nigdy się nie spóźniam. Do przedszkola dotarliśmy z 15 minutowym wyprzedzeniem.
Sala przygotowana. Na stole tony ciasta, które upiekły mamy. Kawka, herbatka.
A kiedy wyszły dzieciaki, to aż łezka zakręciła się w oku. Występ cudowny. Można było patrzeć i słuchać. Zawsze dzieciaki mnie rozczulają. A dzisiaj? Dzisiaj to już rozłożyły mnie na łopatki, zaskoczyły totalnie. Kiedy usłyszałam wiersz mojego autorstwa w ich wykonaniu, to zadrżało moje serce. Zrobiło mi się przyjemnie, błogo na sercu i duszy. Ktoś jednak te moje rymowanki czyta. Cieszyłam się jak małe dziecko z upragnionej zabawki. Zaskoczenie było ogromne.
Po występie, Pani Justynka, wychowawczyni mojego Franusia, podeszła do mnie z pytaniem czy poznałam wiersz? Uśmiechnęłam się oczywiście, przytakując.
To musiało być dla Ciebie bardzo, bardzo miłe, że dzieci wyrecytowały Twój wiersz :)
OdpowiedzUsuńZrobiły mi niespodziankę niesamowitą. Widać,że przedszkolanki zaglądają na moją stronę z wierszami, którą prowadzę oprócz tego bloga :)
OdpowiedzUsuńWarto opisywać takie miłe chwile :)
OdpowiedzUsuńOjej! No to rzeczywiście piękna niespodzianka i pewnie w jakimś stopniu nagroda. A Twoja obecność na tej uroczystości była na pewno bardzo ważna dla Twoich wnuków.
OdpowiedzUsuńWiersz super, mega pozytywny.
Pozdrawiam :)
Tę chwilę będę długo wspominać z rozrzewnieniem :)
OdpowiedzUsuńNo , niespodzianka udała się znakomicie. Wnuki szczęśliwe, mając babcię i dziadka na występie, a po występie- obowiązkowo do babci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne przeżycie. Po prostu- pozazdrościłam, przyznaję.
OdpowiedzUsuńZgadza się, uczucie niesamowite :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj, mogę sobie wyobrazić (albo i nie) jak musiałaś się wzruszyć. Osobiście jestem bardzo wrażliwa i czytając to, zrobiło się jakby miękko na serduchu. A co dopiero Tobie :)
OdpowiedzUsuńSuper! Oby takich chwil i przeżyć było więcej.
Pozdrawiam, u mnie za oknem wiosna :)
Wszystkim piszącym, życzę takich cudownych przeżyć.
OdpowiedzUsuńU mnie tez wiosennie. Buziaczki :)