18 cze 2013

Niepotrzebna śmierć na drodze

 

Niedziela, cudowny dzień, wspaniała pogoda. Wracamy samochodem z rodzinnej przejażdżki. Humory nam dopisują. Nagle musimy zwolnić, żeby nie najechać na jadące przed nami samochody. Coś się stało- pomyślałam. No i rzeczywiście. Nie trzeba było długo czekać. Po przejechaniu paru metrów zobaczyliśmy stojący autobus skierowany w naszą stronę z rozwalonym bokiem, a na szosie leżącego motocyklistę. Spod kasku wypływające strugi krwi . Wkoło gwar, pełno ludzi. Ktoś dzwoni na pogotowie, inny udziela pomocy poszkodowanemu, masaż serca. Widok przerażający. Nogi mi miękną. Widać, że motocyklista jest młodziutki. Oczekiwanie na karetkę dłuży się niesamowicie. No, bo przecież trzeba ciąć koszty. Zgłoszenie o wypadku przyjmowane jest w centrali, która wydaje dyspozycje do odległych jednostek. Przez to czas oczekiwania na karetkę wydłużył się. Kiedyś każda stacja miała swojego dyspozytora. Kiedy zadzwonił telefon, ekipa dyżurująca zaraz była w pogotowiu. A teraz? Szkoda gadać. Ale ta wzmianka o służbie zdrowia to tak na marginesie.

Pomagających rannemu jest sporo. Nie ma sensu stać i gapić się. I tak nic nie pomogę. W takich sytuacjach tracę głowę. Przyznaję sie do tego, nie ma co ukrywać. Po drodze mijamy ambulans jadący do wypadku oraz policję ( czasu upłynęło sporo). W domu co rusz moje myśli wracają do tego co widziałam, nie mogę się uspokoić. Gdzieś właśnie – rodzina- dowiaduje się o tragedii jaka rozegrała się na drodze.

Nazajutrz informacja o niedzielnym wydarzeniu ukazała się na stronie naszego miasta.

27-letni motocyklista zginął w niedzielę w wypadku drogowym na trasie …………………..

Jak wynika z zeznań świadków, mieszkaniec ……….. prowadzący motocykl marki Suzuki uderzył w tył autobusu jadącego w tym samym kierunku (w stronę …………………).

Mężczyzna zginął na miejscu. „






 

Wieczny odpoczynek racz ……………………………………….

 
„ Śmierć na drodze”

 
Gdzie się tak śpieszyłeś kochany?

W sercach bliskich ogromne krwawe rany.

Gorzkie teraz  leją łzy.

Zastanawiają się dlaczego TY,

młody,zdrowy, kochający życie,

znalazłeś śmierć na ulicy?

Dlaczego Ty na zawsze odejść musiałeś,

przecież na przejażdżkę tylko się wybrałeś?

Tak szybko śmierć Cię zabrała,

 jakby na Cię czyhała.

Wystarczyła jedna krótka sekunda

i tragicznie zakończyła się motocyklowa runda.

Odwrotu nie było,

życie ziemskie się zakończyło.

 


 

 

7 komentarzy:

  1. Smutny ten wiersz, ale i życiowy, bo młodość to szybkość, brawura....
    nikt nie wie co mu w gwiazdach zapisane.
    Długie życie przed nim było,
    a tak nagle się skończyło...

    Pozdrowienia ślę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ni mogę przestać myśleć o tym wypadku. Wciąż widzę krew cieknącą z głowy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi krzyżami usłane

    Drogi nasze- usłane krzyżami
    i ludzkim cierpieniem.
    Krzyże osnute tragedią rodzin,
    zniczy wiekuistym płomieniem.
    Tu zginął rolnik-
    co szedł do pracy w pole,
    dzierżąc widły w dłoni,
    chciał tylko przejść przez jezdnię,
    na drugą stronę..
    A tuż przy sklepie-
    krzyż i wiele zniczy-
    znowu zasnął ktoś
    przy kierownicy.
    To dziecko dopiero wyszło z kościoła.
    Radosne i uśmiechnięte
    przebiegło przez drogę-
    do mamy- mama woła!
    Zbyt wolno, żeby zdążyć-
    zbyt szybko- aby żyć...
    Co dzień na drodze ktoś ginie
    n i e w i n n i e -
    Drogi nasze- usłane krzyżami
    i ludzkim cierpieniem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny wiersz i pokazujący rzeczywistość. Co dzień ginie tyle istnień niepotrzebnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas w zeszłym roku wydarzyła sie podobna tragedia i tak powstał ten wierszyk pod wpływem moich przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedawno w moim rodzinnym mieście doszło do tragedii... Młoda dziewczyna w ciąży miała wypadek samochodowy - przeleciała w samochodzie kilkanaście metrów, po czym wypadła przez przednią szybę, rozerwało ją w połowie, dziecko wypadło... Znałam tę dziewczynę z widzenia, kojarzyłam ją dość dobrze, bardzo przeżyłam tę tragedię, bardzo. Dziewczyna kilka miesięcy temu wyszła za mąż, od roku była zaręczona i tuż przed ślubem zaszła w ciążę :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie tragedie rozgrywają się co dzień na naszych drogach. Giną ludzie.W wielu przypadkach sami są sobie winni.

    OdpowiedzUsuń