Odpust parafialny
Jeden z moich zięciów ma dzisiaj wolne i dzięki temu ja też jestem zwolniona z opieki nad wnukami, bo nie dość, że zajął się swoimi dziećmi to jeszcze siostrzenicami. Ja skorzystałam z tej wolności i wybrałam się na zakupy. Ile ja forsy wydałam? Sporoooo! Ale cel dobry. W niedzielę mamy parafialny odpust i od samego rana będę miała pełny dom ludzi. Poschodzą się dzieci z rodzinami. A jest nas ogrom. Z zakupów przyjechałam zadowolona. Kupiłam prawie wszystko, z małymi wyjątkami, które umknęły mi z głowy. Jutro też jest dzień i można dokończyć zaopatrzenie. A więc jutro czeka mnie wiele pracy, bo nie dość, że muszę coś upiec, to poczynić przygotowania do niedzielnego obiadu. Na szczęście mam pomocników. Każdy wnuk ma inne wymagania odnośnie ciast. Jak ja sprostam temu zadaniu? Kogo mam zadowolić? „ Święta Jadwigo Śląska”
Pana Boga ukochałaś
nade wszystko na świecie
całe swe serce Mu oddałaś
już jako małe dziecię
bogactwa miałaś wiele
lecz Ty bardzo skromnie żyłaś
pokuty sobie zadawałaś
mało jadłaś pościłaś
Twe miłosierne serce
biednych darzyło miłością
pomagałaś bezdomnym chorym
z przeogromną czułością
teraz jesteś w niebie
spoglądasz na nas z góry
swą wielką miłością roztapiasz
skostniałych serc grube mury
prosimy Cię kochaj nas
wspieraj w bólu cierpieniu
daj ulgę w ciężkiej chorobie
prowadź drogą ku zbawieniu
Odpust parafialny, też lubię w nim uczestniczyć, lubię ten nastrój...
OdpowiedzUsuńA Ty Aniu sobie poradzisz, tym bardziej, że jak piszesz, masz pomocników.
Najważniejsze, że będzie u Was rodzinnie, radośnie i miło :-)
Pozdrowienia ślę :-)
Ja mam wprawę w organizowaniu takich imprez. Dla mnie to pestka. Pamiętam jak w pracy koleżanka się użalała nad sobą, ile to ma pracy, bo urządza urodziny na 14 osób. Dla mnie to pestka. Jak sie zjadą moje dzieciak z rodzinami, to jest nas prawie 20 osób. I nie widzę problemu w ugotowaniu obiadu dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Antoneto to masz przedsmak szykowania przed świętami, które się zbliżają. Trening dobry, choć pracochłonny :)
OdpowiedzUsuńMiłego spędzania w gronie rodzinnym :)
Życzę, by Ci sie wszystko udało. Czyzbyś szykowała kaczkę lub gąskę? udanego odpusty :)
OdpowiedzUsuńA, żebyś wiedziała,że to przeleci. 1 Listopada tuż za pasem, a potem do świąt, to już z górki:)
OdpowiedzUsuńLubię takie spotkania z całą rodzinką. Liczę na to, że i tym razem miło spędzimy czas :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Zgadłaś Aldonko. Będziemy się raczyć gąską i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, Antoneto! Mam nadzieję, że ci pomocnicy nie będą pomagać tylko w jedzeniu :) Życzę miłego weekendu i miłych chwil z rodziną. Ładną modlitwę napisałam do św. Jadwigi. Pozdrawiam Ciebie i Twoje wnuki .
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest radość, gdy mam wszystkie dzieci razem.
OdpowiedzUsuńDzięki za pozdrowienia i również wszystkiego dobrego dla Twojej Rodzinki :)
Uwielbiam odpust a zwłaszcza kramy. Cukierki to podstawa odpustu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam miśki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gąska, mniam, mniam... :) Wierzę, że wszystko sprawnie zorganizujesz i cała rodzina będzie zadowolona. Życzę miłych chwil w gronie najbliższych. :)
OdpowiedzUsuńWiększość prac wykonana, tak, że wszystko powinno być OK!
OdpowiedzUsuńSpokojnej niedzieli życzę :)
Takie spotkania z najbliższymi cieszą. Życzę miłych chwil, no i smacznego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te spotkania z rodziną :)
OdpowiedzUsuńRóżaniec z ciasta,
OdpowiedzUsuńmały wiatraczek,
paczka cukierków,
symbole znaczeń.
Odpust w wspomnieniach?
Magiczne chwile.
Czas niestrudzenie niestety płynie.
Antoneto, gdzie jesteś? Ja rozumiem, że obowiązki, ale blog odłogiem leży :)
OdpowiedzUsuńŻartowałam i pozdrawiam :)
Zabalowałam na całego. Jeszcze dziś na 14:00 mam gości. Wpadłam tu tylko na mała chwilę po zrobieniu porządków , a wrócę wieczorem :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)