W rezultacie na moim blogu jest mydło i powidło. Nie tak to miało być. Ale…………. wybaczcie kochani za ten bałagan.
To nie jest tak, że ja siadam do komputera i piszę wg z góry nakreślonego scenariusza. Co dzień mówię koniec, bo pustkę mam w głowie.
„ Pustka w głowie„
Czasami tak siedzę sobie
i wierzcie mi, pustkę mam w głowie.
Wtedy wydaje mi się,
że już nic nie napiszę.
Bo moje myśli odleciały,
w obłokach gdzieś szybują.
A może jednak gdy wrócą,
to coś nowego wykombinują?
Może wierszyk jakiś powstanie,
bajka albo krótkie opowiadanie
o istotach dzikich, nieznanych
w czasie wędrówki poznanych.
Może orzeł się tam pojawi,
ufoliny z nieznanej krainy,
a może wielogłowe ptaki
i przeróżne inne dziwaki?
Nagle przychodzi olśnienie i to nieraz w najmniej odpowiednim momencie. I nic na to nie poradzę, że ni stąd ni zowąd moją głowę nawiedzają szalone myśli, które układają się w rymy. Przelewam je na papier, a potem zamieszczam tutaj.
Dawniej nie było takiej możliwości. Napisane wiersze szły do ciemnej szuflady. Nikt ich nie czytał. Więc skoro jest teraz taka możliwość, to się z nimi dzielę.
Dziękuję, że ze mną jesteście, że je czytacie.
A czy rok to jest długo, czy krótko?- ocena należy do Was.
Serdecznie gratuluję roczku :) Podziwiać za wytrwałość, a wierszyki jak zwykle piękne ;) Ja sama mam w szufladzie tyle moich starych wierszy... Pół zeszytu zapisane, a może ze 3 pary oczu je widziały... I to nie tylko dziecięce utwory :)
OdpowiedzUsuńUśmiecham się, czytając Twoją dzisiejszą notkę...bo podobnie myślę o moim pisaniu.
OdpowiedzUsuńzawsze mam wrażenie, ze to już ostatni wierszyk-a tu bach....i jest! I życzę ci z całego serca weny twórczej i wiele miłych chwil z wnukami. Pozdrawiam gorąco.
Antonetko najdroższa!
OdpowiedzUsuńDziś idziemy z mężem do znajomych na drinka - wypiję Twoje zdrowie!
Urodzajnych lat życzę:)))))
Dziękuję za gratulacje :)
OdpowiedzUsuńTwoje wiersze są fantastyczne. Te stare też powinny ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam :)
Tak jak napisałam, myślę sobie: koniec pisania, bo niby o czym mam pisać? Wszystko już zostało napisane. A ja mam pustkę w głowie. Aż tu nagle przychodzi olśnienie i znowu coś napiszę. Czy tak będzie zawsze?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Talko, koniecznie wypij i z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTwój wiersz pustka w głowie skojarzył mi się z moim wierszykiem:
OdpowiedzUsuńWskazówki Weny
Poprosiłem kiedyś Wenę
aby dała mi wytyczne,
jak najlepiej jest napisać
piękny utwór poetycki.
Więc odrzekła: "weź woń kwiatów,
garść słodyczy, szczyptę pieprzu,
dużo marzeń i tęsknoty
i to wszystko umieść w wierszu.
Jeszcze również nie zapomnij
dać do tego myśli złote,
by się wszystkim podobało-
niedowiarkom i dewotom".
Uzbrojony w te wskazówki
wnet usiadłem do roboty
ale nic nie wychodziło,
ciągle miałem same knoty.
Popatrzyła na to Wena,
rzekła, ze to objaw cudny-
gdyby każdy był poetą-
świat niezmiernie byłby nudny.
Oczywiście jest on o mnie, bo Twoje wiersze to zdecydowanie nie knoty. Z okazji roczku życzę wielu ciekawych pomysłów na teksty, bo i my na tym skorzystamy :)
Z tego widzę, że to nie tylko ja miewam pustkę w głowie :)
OdpowiedzUsuńA Wena jak to Wena- raz żyje z nami w przyjaźni, innym razem udaje, że nas nie zna. Nie wiem co lepsze?
Wytrwałości w tworzeniu i pisaniu blogaska. Gratuluję i dzięki za szampana :)
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ!!! Oby takich kolejnych rocznic było więcej :) Pisz Antoneto, lubię tu wpadać i poczytać twoje przemyślenia, opowiadania i wierszyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję i zapraszam :) :) :)
OdpowiedzUsuńWpadaj Mamciu. wpadaj- zapraszam! A za gratulacje dziękuję :)
OdpowiedzUsuń