„ Poranna afera”
Nie uwierzycie!
Ale to prawda szczera,
w mieszkaniu na parterze,
z samego rana była afera.
Trzyletnia Zosia,
miała muchy w nosie.
Dlaczego? Nie wiadomo!
Nie chciała powiedzieć nikomu.
Może lewą nóżką wstała,
dlatego humoru nie miała?
Gdy rodzice pytali Zosię,
dlaczego tak złości się,
nie odpowiadała.
Niegrzecznie nóżką tupała.
Wszystko było na nie!
Wszystko było be!
Szwy w rajstopach ją uwierały,
sweterek był za mały,
spódniczka była za krótka,
ciasne były butki,
bluzeczka była niemodna,
a koszulka niewygodna.
Wszystko było na nie!
Wszystko było be!
Mówiła, że boli ją brzuszek,
że przeszkadza jej fartuszek.
Że boli ją główka,
to była kolejna wymówka.
Mamie śpieszno do pracy,
a Zosia płacze i płacze.
Nie chce się ubierać,
stąd cała afera.
A kiedy afera skończy się?
Tego nikt nie wie!
Więcej moich wierszy można znaleźć tutaj
-- powiem tylko, że ZOSIE TAK MAJĄ... moja wnusia , też Zosia oczywiście, za kilka dni skończy roczek...a jak spojrzy gdy humorku nie ma , to ... oj.. ---- och te Zosie... ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście moja wnusia wyrosła z tego, ale cośmy z nią przeszli :) Płacz miała na zawołanie i nie wiadomo o co? Te nasze Zosie kochane:) bez nich byłoby smutno!
OdpowiedzUsuńAle bidulka zapłatakan :(
OdpowiedzUsuńMoja najstarsza córa (dzisiaj ma prawie 15 lat) jak była mała, to też praktycznie płacz miała na zawołanie. Jak była kąpana i miała myte włosy, to słyszała ją bez mała cała wieś :/ A "ciaśniły" ją majtki, rajstopy i niektóre bluzki. To było straszne, ale na szczęście wyrosła z tego :D
Pozdrawiam!
Wychowałam 5 dzieci i wiem jak to z nimi bywa. Czasami płacz mająna zawołanie, a same nie wiedzą ,dlaczego płaczą. Tak to bywa z dzieciakami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)
Fajna z Ciebie babcia, Antoneto.
OdpowiedzUsuńZawsze będę to powtarzać!
I do tego wierszyki dla dzieci piszesz :)
No szacun wielki :)
Wielkie dzięki za te komplementy :)
OdpowiedzUsuńJestem babcią najnormalniejszą w świecie. Chyba babcie takie są?
Własnie wróciłam z zerówki, gdzie byłam zaproszona, w podziękowaniu za współpracę. Dzieciaki miały cudowny występ.
Powiem Ci, że miłe to było :) :) :)
Zośki to małe uparciuszki, mam dwuletnią kuzynkę o tym imieniu ;)
OdpowiedzUsuńDzieci wybudzone ze snu, marudzą. A kiedy mama pracuje, nie ma wyjścia. Dziecko trzeba zaprowadzić do przedszkola i zaczyna sie afera z ubieraniem:)
OdpowiedzUsuńNam dorosłym tez te muchy się zdarzają :) a co dopiero małej Zosi. A i do tego przyczyniła się do napisania ładnego wierszyka, pozdrowienia dla Zosi :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, nam też często humor nie dopisuje i nie wiadomo dlaczego :) A Zosię już wyściskałam :)
OdpowiedzUsuńPoprawiam Pani Antoneto - jest Pani NAJWSPANIALSZĄ BABCIĄ W ŚWIECIE ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :) :) i pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuń