Korniszony- mam nadzieję, że wszyscy je lubią
„ Korniszony „„Oj jak ciasno w tym słoiku”
szepce pan ogórek do cebuli.
„Z tej ciasnoty nóg nie czuję,
z braku tlenu głowa boli”.
„Ja tam nie narzekam”-
liść laurowy wtrąca słówko.
„Tańczyć ,śpiewać mam ochotę
wraz z marchewką- młodą wdówką.
Panie ogórku kochany
niech się pan nie dąsa.
Teraz czas na harce
niech pan z nami pląsa”.
/ ilustracja Kacperek lat 5/
Pani gorczyca wywija piruety,
woda w słoiku bulgocze.
„Ale zabawa bombowa”
cieszy się ocet.
Angielskie ziele
małymi rączkami wywija,
biega ,dokazuje,
zgrabnie tancerzy omija.
Zabawa wyśmienita.
Cukier z solą swawolą,
podskakują ,przytupują,
że aż nóżki bolą.
Cebula rozgrzana
ociera pot z czoła.
Pan ogórek roztańczony
o bólu zapomnieć zdołał.
Wszyscy się bawią ,
kręcą, wirują dokoła.
Korniszony gotowe!
Pani gospodyni woła.
Wszystkim zrzedły miny.
Pan ogórek niepocieszony.
Złości się , bunt w nim wzbiera.
Nie chce być na obiad zjedzony.
Hahaha. Nigdy tak nie myślałam o ogórkach, które z lubością pakuję do słoików. Hahaha. Ja już nigdy nie zrobię ogórków kwaszonych ani korniszonów. Biedne :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))))))))))))
Siedzą sobie w słoiku małe ogóreczki
OdpowiedzUsuńWiększe je przyciskają do szklanej szybeczki
Jeden ogórek po głowie się drapie
Drugi coś pod nosem kłapie
Trzeci już się nie odzywa - wolałby się napić wina.
Pozdrawiam :D
Biedne ogóreczki, a my je zjadamy z apetytem :) :) :)
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój wierszyk :) :) :)
OdpowiedzUsuńFajne to, świetny wierszyk.
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że korniszon został zjedzony...
Pozdrawiam serdecznie.
Ula
A te korniszony takie dobre :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania