Wczorajszy dzień należał do nadzwyczaj udanych. Nie doskwierał upał. Żar nie lał się z nieba. Na niebie były niewielkie chmurki, które czyniły dzień bardziej znośny. Pogoda w sam raz na wycieczkę, bo w czasie upałów, które ostatnio panowały, to było raczej niemożliwe. Upały bardzo dają się wszystkim we znaki. Ja osobiście wolę pozostawać w cieniu. Wczoraj dzieciaki szalały. Oto dowody szaleństwa:
Tylko pozazdrościć, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że wycieczka była udana. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWycieczka cudowna, warto zrobić sobie taką odskocznię :)
OdpowiedzUsuńOczywiście! Dzieciaki szalały :) Na pewno jeszcze gdzieś pojedziemy. Może tym razem w góry. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdzie zawędrowaliście? :)
OdpowiedzUsuńZOO :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z ZOO :) ale ja mam daleko do ZOO.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzieci lubią ogladać zwierzęta. Może jednak uda Ci się pojechać do ZOO?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super! Pozdrawiam Cię, Antoneto! Fajna wycieczka
OdpowiedzUsuńBardzo lubię chodzić do ZOO, szczególnie kiedy widzę zaangażowanie i pasję wśród pracowników opiekujących się zwierzakami. W mojej najbliższej okolicy nie ma takiego ogrodu, dlatego chętnie zaglądam do takich na różnych wyjazdach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wycieczka była udana, pozdrawiam ;)
Dzieci miały radochę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Na szczęście do ZOO nie mam bardzo daleko. No wprawdzie na nogach sie nie zajdzie, ale od czego samochody? A dzieciaki były przeszczęśliwe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńSpaceruję sobie po internecie w poszukiwaniu blogów, na których poczytać można o dzieciach, itp. Chciałabym się podzielić czymś z innymi ludźmi...
Jeszcze nie mam swoich dzieci, ale od dawna miałam z nimi do czynienia, a w chwili obecnej jestem au pair za granicą. Odkąd pamiętam, widziałam rodziców, którzy traktowali swoje dzieci bez szacunku, bez miłości, wsparcia, itp. Chciałabym to zmienić, ale niewiele mogę zrobić. To, co mi pozostało, to szerzenie mojego podejścia, którego nauczył mnie tata dziewczynki, którą się aktualnie opiekuję. Bardzo chciałabym, by ludzie zmienili swoje nastawienie i zaczęli traktować dzieci, jak zwyczajnych ludzi... Tyle że młodszych.
Jeśli jesteś zainteresowana, to serdecznie zapraszam na mojego bloga - aga-usa.blogspot.com - gdzie kilka dni temu umieściłam pierwszy post z serii, pt. "Dlaczego dzieci przestają ufać swoim rodzicom?". W razie zainteresowania, chętnie przeczytam opinię!
Pozdrawiam serdecznie :)
Aga
PS. Przepraszam, jeśli odbierzesz to jako spam. Nie taka była moja intencja :).