„ Kto uwolnił słoneczko?”
Baba Jaga z bajki, ta co ma chatkę z piernika,
odpowiada za to, że słoneczko pojawia się i znika.
Pewnego ranka, kiedy wstała w bardzo złym humorze,
uwięziła słoneczko w chatce, w ciemnej komorze.
Gdy jej zimno czasami, na chwileczkę małą,
wypuszcza słoneczko, by jej stare kości ogrzało.
Potem na powrót w ciemnej komorze zamyka,
w swej małej chatce, chatce z miodowego piernika.
Mała Juleczka postanowiła uratować słoneczko.
Nocą, gdy wszyscy spali, wyszła ze swojego łóżeczka,
podeszła do okienka, wspięła na paluszki,
po cichutku, cichuteńko, przywołała dobre wróżki.
Nie czekała długo. Wszystkie pojawiły się natychmiast.
W pięknych strojnych szatach, otoczone milionem gwiazd.
Szybko do pracy się zabrały. Obiecały małej Juleczce,
że gdy rankiem wstanie, na swoim miejscu będzie słoneczko.
Dotrzymały słowa. Gdy tylko Julka się obudziła,
rozpromienione, uśmiechnięte słoneczko zobaczyła.
W podzięce za uwolnienie, oczkiem do niej mrugnęło.
Zatańczyło ognistą rumbę i za rogiem zniknęło.
Oj dzięki Ci Juleczko, że zadziałałaś tak sprytnie, że świat się rozpromienił. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Juleczko, że pomogłaś uwolnić słoneczko :-)
OdpowiedzUsuńPogodny, super wierszyk.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki :-)
U mnie przygrzewa od samego rana i oby jutro też grzało :)
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocki :)
No wreszcie możemy się wygrzać. Choć prawdę powiedziawszy ja upały źle znoszę.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Wreszcie wiadomo komu zawdzięczamy tę piękną pogodę :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :)
OdpowiedzUsuńJulka czarodziejka, cudownie!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa czarodziejka :)
OdpowiedzUsuńI dzięki Juleczce znalazłam się w pięknej bajeczce.
OdpowiedzUsuń..... i znowu świeci słoneczko :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że ta baba straszna Jaga ma jakąś zakamuflowana misję, ale żeby aż tak? Dobrze, że Julka się zmiarkowała...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bajecznie:-)