„ Nawałnica”
Dlaczego się złości?
Nie wiadomo.
Komu pogruchotać chce kości?
Nie wiadomo.
Jedno jest pewne,
gdy złość w niej wzbiera, robi się granatowa,
do natychmiastowego ataku gotowa.
Wyciąga potężne armaty,
daje do wiwatu.
Huk rozsadza czaszkę,
a ona nie milknie ani na troszkę.
Jest w swoim żywiole, zaciera dłonie,
z nienawiści ogniem zionie.
Nagle jak porzucona dziewczyna,
zawodzić zaczyna.
Zawodzi, wyje,
rzęsiste łzy leje.
Łzy wielkie jak kurze jaja.
Gwałtu rety! Aja jaja!
Istny armagedon.
Płoną stodoły, płonie dom.
Walą się mosty, rozstępują drogi,
lista strat długa.
Ziemia żałobnym welonem spowita.
A ona? Jak niewzruszona kobieta
zostawiając zgliszcza,
ucieka.
/zdjęcia z internetu ze strony Miasta/
więcej ANTONETA
U mnie wczoraj w nocy też potężnie wiało i grzmiało.
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia :-)
Pięknie o nawałnicy napisane. Może za pięknie, jak jej spodoba........ ;) U mnie też dzisiaj nad ranem było burzowo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu,
OdpowiedzUsuńa wierszyk super, tylko czy ona na to załużyła?... :-)
Oj, nawywijała, nawywijała.
OdpowiedzUsuńU nas jest 1 śmiertelny wypadek. Na przejeżdżający samochód, zwaliło się drzewo. Kierowca zginął na miejscu :(
Miłego dnia :)
Najgorsze jest to, że nawałnice nawiedzają nas coraz częściej. Potem oglądamy tragedie ludzkie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Ciiiicho Aniu, bo u mnie nie było takich przypadków. Owszem wieje, ale nie aż tak. Bardzo współczuję ludziom poszkodowanym.
OdpowiedzUsuńAntoneto, widzę że mieszkasz całkiem blisko mnie. Mogłabym napisać dokładnie to samo....
OdpowiedzUsuńWyszłam przed dom o 5, żeby pies zrobił siusiu. Zerknęłam na niebo i poczułam przerażenie - to "coś" po prostu unieruchomiło całe niebo. Czułam, że za chwilę się zacznie. Normalnie mnie zamurowało. Pies czmychnął z podwórka - nie skorzystał, żeby zrobić siusiu.
I za chwilę się zaczęło! Byłam w szoku, że coś takiego mogło się dziać za oknem. Przed 8, kiedy jechałam do pracy, strażacy cięli drzewa, które położyły się na drodze, blokując ludziom przejazd.
W naszym regionie było tego mnóstwo! Dokładnie, jak u Ciebie. Nie dziwię się....jesteś całkiem bliziutko mnie ;)
Uwolnione wcześniej słoneczko to jakby z łańcucha się zerwało i tak mocno grzało, że -uUch!- burzę wywołało...
OdpowiedzUsuńOj, spore te zniszczenia u Ciebie. Antoneto. Współczuję tej rodzinie,która straciła bliską osobę. Ta nawałnica była też i u mnie , a pojawiła się tuż po północy : było deszczowo i baaardzo wietrznie ( wiatr huczał głośno i złowrogo). Natychmiast wyskoczyłam z łóżka i wszystkie okna zostawiłam w pozycji rozszczelnionej, bo na uchylnym trzaskały i spać nie dawały, a i na balkonie pozdejmowałam na podłogę doniczki i inne drobiazgi. Wichura położyła i połamała sporo drzew w Wielkopolsce, a u mnie na osiedlu, jedno z drzew przewróciło się i zatarasowało wyjazd z 30 garaży . W ciągu dnia jeszcze popadało : krótko, ale za to obficie.
Pozdrawiam :)
A poszkodowanych jest bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
A u nas tylko trochę pomruczało i tyle, dalej jest parno i niezbyt przyjemnie. Wolę chyba już jednak to, niż takie nawałnice. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje miejsce zamieszkania znasz, to przybliż swoje. Może się okazać, że się znamy?
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
We wszystkich wiadomościach mówili o ofierze nawałnicy.
OdpowiedzUsuńŻal mi wszystkich poszkodowanych. U mnie na szczęście wielkich strat nie ma. Parę gałęzi spadło z drzew. Jedynie trochę pracy przy sprzątaniu.
Pozdrawiam :)
A tych nawałnic w ostatnim czasie mamy sporo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hm...być może się znamy :)
OdpowiedzUsuńBlisko, bliziutko.
Może nawet kiedyś byłaś u mnie? ;)
Wiesz...wolałabym nie ujawniać skąd jestem.
Jednak, jeśli chcesz, możemy się zgadać na mailu.
Trzymaj się ciepło :)
To straszne.
OdpowiedzUsuńWspółczuję rodzinie.
U mnie nie było aż tak tragicznie, chociaż w województwie działo się, oj też działo...
Spokojnej Nocki Aniu :-)
Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojna.
OdpowiedzUsuńŚpij dobrze, miłych snów :)
Lecz po burzy wschodzi słońce piękne, złote i gorące.
OdpowiedzUsuńNiby prawda, ale u mnie nadal leje i wiatr wieje :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)