19 lip 2015

Co wymyśliła Tosia, by nie sprzątać?

 „ Posprzątaj Tosiu”



 

Tosiu, dlaczego rzuciłaś papierek na podłogę?

Proszę, podnieś go.

Oj, mamusiu, bolą mnie plecy, schylać się nie mogę.

Więc kto papierek podnieść ma?

Przecież nie ja! Oburza się Tosia.

Mówiłam, że bolą mnie plecy.

Muszę je najpierw wyleczyć.

Oj, nie kochana,

papierek podniesiesz ty sama.

Rzuciłaś.

Naśmieciłaś.

Więc posprzątaj po sobie.

Ja tego za ciebie nie zrobię.

Każdy po sobie sprzątać musi.

Ty także Tosiu.

Ale …………….

Nie ma żadnego ale.

Na plecy nie zwalaj.

Nic ci to nie da.

Papierek podnieść trzeba.

 

/ilustracja z internetu/

 

więcej można przeczytać TUTAJ

20 komentarzy:

  1. To dla dobra Tosi. Pozdrawiam Antoneto :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci to mali kombinatorzy. Od małego trzeba je uczyć zamiłowania do porządku.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieciaczki to malutkie cwaniaczki.

    Miłego Dnia Aniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieci na poczekaniu wymyślą chorobę, byle nie sprzątać.

    Słonecznego dnia Uleńko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj! Te małe łobuziaki, tak trzeba do znudzenia powtarzać, inaczej się nie nauczą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację. Dzieciom trzeba kilka razy powtarzać. Ale w końcu zapamiętają :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba uczyć dzieci porządku, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od małego trzeba uczyć :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Papierki lubią leżeć sobie w koszu.
    Pamiętaj o tym kochanaTosiu!
    Więc je zaraz pozbieramy
    i do kosza powrzucamy.
    Albo zaraz na dywanie
    zabawmy się w celowanie.
    W kulki papier - raz, dwa, trzy.
    i - do kosza! Trafisz ty!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zakończenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wierszyk lekki i przyjemny, jak zwykle u Ciebie Antoneto, natomiast problem odwrotnie proporcjonalnie - raczej ciężki, czyli poważny. Ja głośno biję brawo mamie, bo nie dość, że mądra z niej kobieta, to i pewnie konsekwentna Niech nam wszystkim jasno świeci przykładem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysłowa Tosia mała sprzątać wcale dziś nie chciała.
    Jeden papier. Wielkie ale. O co tak wylewać żale?
    Lecz to kwestia wychowania. Sprzątać trzeba, wręcz wypada.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzieci trzeba uczyć od najmłodszych lat i przede wszystkim być konsekwentnym. w egzekwowaniu wydanych poleceń.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wymyśla Tosia bolączki,
    byle nie zbrudzić sobie rączki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mądra nauka na przyszłość zaprocentuje :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To pewne, że zaprocentuje.

    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak mnie zainspirowałaś Antoneto tym wierszem . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Brudne rączki myć potrzeba. Wody się uniknąć nie da.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mydło i woda
    zdrowia doda :)

    OdpowiedzUsuń