Lekkoduch
"LEKKODUCH"
Wolność
to jest to co lubię
dlatego
nigdy nikogo nie poślubię
miłość
tylko w wolnym związku
bez jakichkolwiek
obowiązków
dzieci
co to to nie
wierzcie kochani
to nie dla mnie
ja kocham wolność
kocham życie
chcę się nim sycić
brać ile się da
ja naturę
lekkoducha mam
nie jest mi z tym źle
wspaniale bawię się
kiedy ochotę na wyjście mam
wychodzę sam
nikogo nie pytam o zgodę
mam całkowitą swobodę
luz swoboda wygoda
to jest to
ja kocham takie życie
czerpię z niego obficie
ci co lekkoduchem mnie nazywają
rację mają
Coraz więcej jest takich lekkoduchów. Nie myślą o założeniu rodziny. Wygodnie im w pojedynkę. Zero odpowiedzialności. Mam takiego sąsiada.
OdpowiedzUsuńPanienki zmienia jak rękawiczki. Ale to panienki na jedną noc.
Pozdrawiam :)
Myślę, że przychodzi czas refleksji, że straciło się swoje życie, ale często bywa już za późno by sobie od nowa poukładać życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z zasady jest za późno, gdy przychodzi opamiętanie. Na szczęście mamy RODZINY :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Nie wyobrażam sobie takiego życia .
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Chyba jednak nie ma z czego się cieszyć, czyli nie ma "śmiania" . Nastał czas konsumpcjonizmu w każdej możliwej sferze życia. Ten styl życia zakłada, że możliwe jest osiągnięcie osobistego szczęścia poprzez konsumpcje dóbr i podniesienie statusu poprzez zakup produktów. Chodzi tu tylko o zaspokojenie własnego ego. Innymi słowy jest po prostu materialnym egoizmem. Po partnerów też młodzi już teraz sięgają jak po "towar", a jak im się nie podoba, to zostawiają (często z dziećmi ) i ,jak gdyby nic się nie stało, szukają ponownie nowego, lepszego modelu. Tego typu postępowanie nie rokuje dobrze dla nikogo, bo świadczy o niedojrzałości, a przecież -nie ma haka!- ich też kiedyś dopadnie starość i konsekwencje takich zachowań. Zaczynam się zastanawiać, jak będą funkcjonować dzieci takich rodziców (typ DDR w patchworkowych rodzinach), bo przecież to pokolenie w kwestii wszelkich wartości, a więc i wolności, będzie jeszcze bardziej liberalne. Czy za kilka pokoleń rodzina (mama i tata - rodzice biologiczni- z własnymi dziećmi) będzie przeżytkiem ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Obawiam się , że za kilkadziesiąt lat, typowa rodzina będzie wytykana palcami. Już teraz większość młodych ludzi żyje w wolnych związkach. Jak się im znudzi, odchodzą. A na dzieci mało kto się decyduje. Nie wiem dokąd zmierza ten świat?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W sumie to tylko pozazdrościć takiemu lekkoduchowi...Przecież on się kompletnie niczym nie przejmuje ;)
OdpowiedzUsuńNa lekkoducha każdy delikatnie dmucha.
OdpowiedzUsuńA tak prawdę mówiąc w takiej wolności kiedys poczuje sie więźniem
Współczuję lekkoduchowi, kiedy zostanie sam i ta wolność zacznie mu bardzo ciążyć. Jego znajomi założą rodziny, będą wychowywać dzieci i budować sobie pewną, pełną miłości przyszłość. On pewnego dnia stwierdzi, że jest sam i nie ma nawet do kogo się odezwać. Nikt jeszcze nie wymyślił nic mądrzejszego od małżeństwa i rodziny. Niech nikt nie próbuje tego zmieniać. Dom, rodzina, dzieci to w dalszym ciągu są trwałe i ważne wartości naszej kultury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Antoneto:)
Niestety takich lekkoduchów coraz więcej a i do tego różnej płci. Trafne obserwacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadny wiersz dla dzieci. Czyta się go lekko i rytmicznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do siebie zapraszam: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Fajne wiersze :) Masz talent. Mnie również zdarzyło się co nie co wyskrobać. Zapraszam do siebie http://mlodamamabloguje.piszecomysle.pl dział-> o mnie-> moja radosna twórczość . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDudni mu radio- zagłusza ciszę.
OdpowiedzUsuńPustka go wita. Lubi tą ciszę?
Samotność nicią ciągnie się z kąta.
Zegar natrętnie także go trąca.
Wolność? Samotność?
Wybieraj drogę.
Być wśród przyjaciół ja jednak wolę.
Fajny wierszyk o lekkoduchu.
OdpowiedzUsuńTrafne są Aniu Twoje obserwacje.
Pozdrawiam serdecznie :-)