Mąż pracuje, a żona figluje
Pan Żonkilek
obrażony
cicho lecz stanowczo
rzekł do żony
choć cię kocham
bardzo szczerze
w twą poprawę
ja nie wierzę
gdzieś ty była
cały dzionek
pyta żonkę
niskim tonem
ty się bawisz
tańczysz fikasz
na dnie całe
sobie znikasz
ja pracuję
głodny chodzę
już tak dłużej
być nie może
jutro rano
moja pani
przygotujesz mi
śniadanie
a gdy wrócę
późno z pracy
dobry obiad
chcę zobaczyć
nie żartuję
serio mówię
ugotujesz
to co lubię
nie irytuj się
nie kręć głową
bo poszukam sobie
żonkę nową
Tak to w życiu często bywa. I potem są rozwody. :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Ostatnio jest bardzo dużo rozwodów. Nie wiem czym to jest podyktowane?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bo kobiety są teraz jakieś inne i dlatego. Marzą o awansach, karierach, sukcesie i może im się nie chce gotować, prać, rodzić dzieci. Świat się zmienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To prawda, świat się zmienia. Kobiety mają inne priorytety niż dawniej. Kiedyś mąż, dzieci to była świętość. Teraz już tak nie jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aniu piękny i prawdziwy wiersz. Tak jest w życiu, ale nie wińmy tylko kobiet. Sam mąż nie zarobi na rodzinę, kredyty, opłaty. Muszą być partnerami na każdym poziomie. Tylko takie małżeństwo przetrwa. Chyba, że kobieta nie musi pracować, więc obiadek ciepły mężulkowi musi ugotować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu:)
Mąż i żona światy dwa. Czy pogodzić to się da?
OdpowiedzUsuńOn coś mówi, mówi ona. Kłótnia prawie jest gotowa.
Nikt nie słucha .Awantura. Powód? Pewno jakaś bzdura.
Tam gddzie oboje małżonkowie pracują, wiadomo, że powinni dzielić się obowiązkami. Jednak, gdy mąż stwarza takie warunki żonie, że nie musi pracować zawodowo ( i kobiecie to odpowiada), to chciałby chhociaż ciepły posiłek, gdy wróci z pracy.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Często bywa tak,
OdpowiedzUsuńże obiadu brak,
dzieci bez opieki, bałagan,
a żonka się zabawia.
A bywa i odwrotnie :(
To się porobiło:). Zabawny wierszyk a i prawdy pewnie w nim dużo :)
OdpowiedzUsuńWierszyk zabawny , ale dyskusja poważna, bo dotyczy rozwodów. Ten problem jest coraz większy i bolesny.
OdpowiedzUsuńAle może lepiej przejść przez to, niż męczyć się całe życie..
Tak to czasem w życiu bywa :)
OdpowiedzUsuńCzasami nie ma innego wyjścia. Jedynie rozwód :(
OdpowiedzUsuńAle myślę, że to była tylko mała sprzeczka Żonkili :)
Antoneto, oj, ja już wczułam się w rolę kobiety, więc tak bym odpaliła:
OdpowiedzUsuńJa zaś sądzę, że Żonkilowa mu na to odpowie:
A może właśnie ty, mężu, masz te figle w głowie?
Wiadomo, że jak głodnemu, "chleb" na myśli,
To i we dnie bredzi, gdy mu się coś przyśni
Obiad zły, wszystko złe...A może mężu, tobie
Już inna w sercu i jak mara chodzi po głowie...
Szukasz dziury w całym, fukasz i się boczysz
Mów mi ino prawdę, teraz, prosto w oczy!!!
Pozdrawiam :)
Może masz rację kochana,
OdpowiedzUsuńŻonkil dziwny był od rana.
Pewnie na boku panienkę ma,
a Żonkilowej kity wciska.
Szuka więc przyczyny,
by się urwać do nowej dzieczyny :)
Ona, przecie, nie w ciemię bita kobita, i wie co na rzeczy
OdpowiedzUsuńGdy od samego rańca jej facet smęci, wydziwia, skrzeczy
Dokonała konfrontacji rzeczywistości z bredniami, głupotą
i wyrzucenia wszystkich "psich myśli", co się jemu plotą
Kobiety to do siebie maja,
OdpowiedzUsuńże zdradę szybko przeczuwają.
I by wyjść z honorem,
udają lekkomyślną żonę :)
Sama prawda! :)
OdpowiedzUsuńI jakoś mi się o wiośnie pomyślało...
Wyszedł Ci ten wierszyk. Jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńTrudno nie przyznać Ci racji. W takiej sytuacji kobieta powinna zadbać o dom. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńBo żonkile kojarzą się z wiosną :)
OdpowiedzUsuńTak sie dzieje, niestety :)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
OdpowiedzUsuń