Tłusty czwartek
Już od dawna wszyscy wiedzą,
że u mnie pyszne pączki zjedzą.
Ręczę słowem,
że są tysiąc razy lepsze niż sklepowe.
Piekę ich ogromne ilości,
bo w tłusty czwartek mam sporo gości.
Kto ochotę na pączka ma,
zapraszam, otwarta chata ma!
„ Czwartek tłusty”
Dzisiaj czwartek tłusty
znak że kończą się zapusty
niejedna gospodyni
ciasto drożdżowe czyni
pączków piecze dużo
z delikatną różą
czekoladą
marmoladą
lukrowane
cukrem posypane
apetycznie wyglądają
do jedzenia zachęcają
objadamy się nimi
kalorii nie liczymy
potem chwila na siłowni
i mamy figurę jak dawniej
Wyglądaja smakowicie! Cóż, skoro nie znam adresu?
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
:) :) :)
OdpowiedzUsuńDużo pączusuów, to dużo szczęścia wróży. :) Mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńAntoneto, ja to jestem zaskoczona....skąd się już ten tłusty czwartek wziął?
OdpowiedzUsuńwięc usmażę może faworków pięć, bo na coś słodkiego też mam chęć :)
A w krzewach za oknem ptaszki świergocą, że pączków przybyło na drzewach....
Nie ma to jak swojskie pączki. Te z biedronki mnie zemdliły ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te pączusie... A życie jest za krótkie na liczenie kalorii, szczególnie w tłusty czwartek :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszyscy chętnie się dzisiaj takimi pączkami objadają
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie i nam jakby same do buzi się pchają
W taki dzień ta wyjątkowo legalna rozpusta pączkowa
będzie przyczyną wzrostu wagi, od której zaboli nas głowa
Tak, mniam, mniam i wolę nie stawać na wagę :)
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Zjadłabym faworki, ale rzadziej je piekę. Szybciej mi idzie z pączkami :)
OdpowiedzUsuńA na te na drzewach czekam z utęsknieniem :)
Sklepowe pączki to nie to samo co własnego wypieku. Oj, zjedliśmy ich sporo :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają i takie były. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUlegamy pokusie i zjadamy pączusie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aniu, pączki jak u mojej mamy. Też smażyła ogromne ilości, bo były wspaniałe. Ja kupuję, bo zjadamy po jednym i potrzebuję tylko 3 sztuki. Zresztą nigdy nie potrafiłam zrobić dobrego ciasta drożdżowego. Nawet próbowałyśmy kiedyś z córkami, ale nie było tak dobre jak powinno być.
OdpowiedzUsuńWięc nie piekę nic co jest na drożdżach. Popatrzę na Twoje pyszności i to musi mi wystarczyć.:):):)
Pozdrawiam:)
Mi drożdżowe ciasto wychodzi znakomicie. Moje dzieci nie dały by mi żyć, gdybym nie napiekła pączków na tłusty czwartek. Schodzą się do mnie z wnukami i wcinamy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń