Jestem szczęśliwa.
Choć lat mi przybywa,
nie martwi mnie to wcale.
Dopiero teraz
jestem w swoim żywiole.
Nikt nade mną nie stoi z batem,
robię to, na co mam ochotę.
Że ktoś mnie obgaduje?
W nosie to mam.
Sama sobie granice wyznaczam.
Chcę spacerować,
to spaceruję.
Chcę leniuchować,
to leniuchuję.
Chcę podziwiać przyrodę?
Robię to,
przecież mogę!
Chcę czytać,
czytam.
Po to są książki.
Nie przeszkadzają mi obowiązki,
bo ich nie mam.
Robię to, na co ochotę mam.
Gotowanie?
To przyjemność.
Sprzątanie?
Gimnastyka doskonała!
Pranie?
Od czego pralka?
Prasowanie?
Za prasowaniem przepadam,
bo wtedy wpadam w trans
i wiersze układam.
Proste rymowanki
dla Krzysia, Zosi, Hanki,
Marylki, Irenki,
Irminki, Helenki,
Stasia,
Adasia, itd…..
Wymieniać mogę dalej, lecz po co?
Po prostu
dla tych, którzy czytać to chcą.
/ilustracja z internetu/
Zazdroszczę... :D I pozdrawiam wieczornie. :)
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała :)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy :)
No, jest czego! Ha, ha, ha :)
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocki :)
Przyjdzie i na Ciebie pora :)
OdpowiedzUsuńDobranoc :)
Antoneto, to jest nas dwie, które są szczęśliwe w swojej codzienności, bardzo niespiesznej, ale szczęśliwej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Myślę, że jest więcej takich jak my :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Norwid tak wymyślił, że żeby szczęśliwym być
OdpowiedzUsuńTo trzeba mieć Za co, Po co i też Dla kogo żyć
Ty Tak masz i ja wierzę, że jesteś szczęśliwa
W innym przypadku to się ponoć tylko takim bywa :)
Wiesz....tylko pozazdrościć. Wielu emerytów nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Kiedy braknie pracy, nie mają pomysłów na zapełnienie wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Antoneto :)
Święte słowa Norwida :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z nimi :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Wspólczuję tym emerytom, którzy nie potrafią się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Powinni wniknąć w głąb swego umysłu i wydobyć swe pasje, realizować się. Życie jest takie piękne.
OdpowiedzUsuńMiłegoi spokojnego dnia :)
Wiesz Aniu,
OdpowiedzUsuńja się również do tych szczęśliwych chyba też zaliczam.
Choć nie mam tej drugiej połówki, bo we dwoje lepiej życie płynie to jednak sobie radzę.
Nie zamknęłam się w czterech ścianach, choć miałam ciężkie momenty...
Cieszę się, że mam blog i mam Was, tych którzy do mnie zaglądacie.
Mam jeszcze od niedawna jedną pasję - maluję.
A drzwi do mojego domu mam zawsze otwarte dla Przyjaciół.
Miłego Dnia :-)
Też tak mam, człowiek teraz :
OdpowiedzUsuńNie musi już chodzić do pracy
i robi to tylko, co chce.
I gdyby ktoś zabrał choroby,
to wcale nie byłoby źle.
:) pozdrawiam
Cieszę się , że podzielasz moje zdanie. Jest cudownie. A blog? Też dodaje mi skrzydeł.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś zaprezentujesz swoje prace.
Spokojnego Wieczoru :)
Witaj w klubie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Antoneto, mam sytuację podobną do Ciebie i umiem z niej korzystać. Przez połowę swojego życia mój czas dzieliłam na męża, dzieci, dom i pracę. Teraz jestem panią swojego życia, a czas przede wszystkim "zużywam" na to co lubię, a nie co muszę. Mąż jeszcze pracuje więc czasu wolnego mam dużo. Cudowne jest życie emerytki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mój mąż też jeszcze pracuje. Nie rozumiem tych emerytów, którzy są obrazeni na cały świat. Mi jest cudownie. Teraz wiem, żę żyję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Antoneto. nominuję bloga i zapraszam do zabawy, a skoro ktoś mnie nominował, to posyłam dalej dobrą energię :)
OdpowiedzUsuńhttp://kalinaxa.blogujaca.pl/2015/01/06/zabawa-blogerow-dziekuje-za-nominacje/
Fajny wierszyk taki pozytywny :)
OdpowiedzUsuńNależy cieszyć się każda chwilą i ja tak robię :)
OdpowiedzUsuń