U nas śniegu po kolana, dzieci ulepiły bałwana
„ Bałwanek”
Obok psiej budy
stoi bałwanek
w ręku ma miotłę
na głowie dzbanek
oczy z węgielków
usta z buraka
nos przekrzywiony
prawdziwy zawadiaka
cztery guziki
piąty urwany
to wynik bójki
pieska z bałwanem
a o co ta heca
o kostkę małą
naszemu bałwankowi
jeść się zachciało
niestety piesek
do poczęstunku nieskory
potarmosił bałwanka
wszczął awanturę
Fajny bałwankowy wierszyk.
OdpowiedzUsuńU Ciebie śnieg a u mnie wiosna za oknem,
tylko ponuro i bez słońca.
Miłej Niedzieli Aniu :-)
U mnie cały czas sypie śnieżek. Mamy biało. Dzieci hasają na podwórku. Lepią bałwany, zjeżdżają z górki na saneczkach. Tyle, że jest temperatura plusowa i robi się plucha.
OdpowiedzUsuńUdanej Niedzieli Uleńko :)
Biorąc pod uwagę, że śniegu nie ma (i nie było go za dużo), trzeba będzie zacząć lepić takie bałwany ;) - http://zalamka.pl/obrazek-7866,Balwan,latem
OdpowiedzUsuńU mnie jest biało :) a do Twoich bałwanów wrócimy latem :)
OdpowiedzUsuńBu, a u mnie ani śniegu, anu słońca, a więc wszystkie dzieci siedzą w domu bez końca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mnie też jest śnieg i nawet spotkałam bałwanią rodzinę w parku. Miałam pstryknąć fotkę, ale mi baterie padły w aparacie. Trudno. :) Pozdrawiam niedzielnie. :)
OdpowiedzUsuńU nas ten śnieg jest bardzo mokry. Zobaczymy co będzie jutro :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
U nas dzieciaki tez korzystaja. Lepia bałwany na wyscigi.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia :)
Śliczny obrazek zimowy, a u mnie też zima ca całego! Ale musialam usunąć te fotki... bo mi jakoś nie pasowały do wierszyków i do mojego bloga.Przepraszam... i źle mi się jakoś wpisały...
OdpowiedzUsuńTutaj biało było przez kilka dni. Ale śniegu było dosłownie odrobinę. Szkoda, bo zima bez śniegu jest dziwna...
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo fotki były piękne :)
OdpowiedzUsuńMasz rację zima bez śniegu, to nie zima :)
OdpowiedzUsuńFajny, wesoły wierszyk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wreszcie masz Aniu zimę, która dała Ci pomysł na wesoły wiersz, a dzieciom radość ulepienia bałwana. U nas ,od początku zimy ,śniegu zero, a i temperatury bliższe jesieni. Niedługo dzieci nie będą znały przyjemności zjeżdżania na sankach z górki, by poczuć dotyk śniegu, będą zmuszone jechać w góry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajnie, że gdzieś ten śnieg jest. U mnie ani na lekarstwo. Mi on nie jest potrzebny ale dzieci mają ferie i pewnie cieszyłyby się. A wiersz bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńBo wierszyki z bałwankami muszą być wesołe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śniegu z roku na rok, rzeczywiście coraz mniej. Maluchy będą go znały tylko z opowiadania. Szkoda, bo śniegiem można się wspaniale bawić. Chociażby ulepić bałwanka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mi śnieg też nie jest potrzebny, ale dzieci za nim tęsknią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń