1 wrz 2014

Rozpoczęcie roku szkolnego, rozterki siedmiolatka

 



- Kacperku i jak tam było dzisiaj w szkole?

- Nie podobało mi się, nie będę chodził  :cry:

-Ale dlaczego?

-Bo jestem niemądry! 

- Kto ci takie bzdury powiedział?

-Nikt. Ja sam wiem. Bo nie umiem wszystkiego.

-No to właśnie po to idziesz do szkoły, by się nauczyć. Widzisz babcia jest już stara, a też nie wszystko wie i nie wszystko potrafi zrobić.

-Ha,ha, ha,Ty babciu wszystkiego nie wiesz? Czego na przykład.

- Popatrz na ten aparat. Umiesz robić zdjęcia?

- Tak.

-A widzisz, babcia nie potrafi.

- Ha,ha. Przecież to takie proste.

-No właśnie, proste. Czyli nie jesteś głuptasek. A do szkoły trzeba chodzić. Tam nauczysz się pisać i czytać. Sam będziesz sobie mógł przeczytać o zwierzątkach, które tak lubisz. A pamiętasz jak ostatnio odgadłeś czyja to flaga jest narysowana na policzku kibica siatkówki? Od razu wiedziałeś, że to flaga Belgii. A zapewniam cię, że nie każdy siedmiolatek by wiedział. Jesteś mądrym chłopczykiem, a w szkole dowiesz się wielu ciekawych rzeczy. Poznasz nowych kolegów, koleżanki. Zobaczysz jak będzie fajnie. Przecież w zerówce podobało ci się.

-No tak.

- W szkole też ci się będzie podobało. Zobaczysz.

-   :-)     :-)    :-D

 

 

 

16 komentarzy:

  1. Czego sie tak przestraszył biedaczek?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie nie wiem? Cały czas się cieszył , że idzie do szkoły?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądra argumentacja. Takie rozterki się zdarzają. Dobrze, że wnuk je sygnalizuje, bo dzięki temu można rozwiać jego wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem skąd mu się te wątpliwości tak nagle wzięły? A to jest rzeczywiście mądry chłopczyk. A zwierzęta to jego pasja. Niejednego dorosłego zagnie w tym temacie.
    Mam nadzieję, że to był taki jednorazowy wybryk z tą szkoła, bo dzisiaj został bez problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mądre rozmowy z wnuczkiem. Niech inni zazdroszczą!
    ale porażka po pierwszej wizycie w szkole! Oczywiście- dla szkoły!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój wnuk-pierwszoklasista bardzo przeżywał ostatni dzień wakacji przed pójściem do szkoły.
    Natomiast wczoraj już po wizycie w niej był pozytywnie nastawiony.
    Na moje pytanie co mu się najbardziej podobało? - odpowiedział, że sklepik, tylko ubolewał nad tym, że był zamknięty.
    A jak mu będzie dzisiaj jeszcze nie wiem.
    Dzieci mają swoje rozterki i myśmy je mieli...
    Mam nadzieję, że będą szczęśliwi i zadowoleni i Twój Kacperek również.
    Miłego Dnia życzę Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i się zaczęło życie i odwieczne pytania - jaki jestem, kim będę, czy mnie lubią, czy będę mądrym człowiekiem - życie się zaczyna, co nie?
    Ucałowania dla Kaceprka, który ma już masę kłopotów w główce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że mu to przejdzie i będzie chodził z ochotą :) Przecież w zerówce nie było z nim problemu. Może dlatego ,że chodził z kuzynkami ( bliźniaczkami) , a teraz ich rozdzielili. Podział dzieci na klasy był zrobiony zgodnie z przepisami, czyli dzieci urodzone w I półroczu , to jedna klasa.Dzieci urodzone w II półroczu, to druga klasa i sześciolatki, trzecia klasa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację każdy, kto rozpoczyna nowy etap w życiu ma swoje rozterki. Skoro je mają dorośli, to i dzieci też. Mam nadzieję, że Kacperek nabierze wiary w siebie i zaaklimatyzuje się w tej klasie. Życzmy naszym wnukom powodzenia na tej nowej drodze.
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie przypuszczałam, że Kacperek tak to będzie przeżywał. A on poszedł do szkoły jako siedmiolatek. A co te maluchy sześciolatki? :) Tak wcześnie zabrane dzieciństwo. Nie jestem do tego przekonana.
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz rację Aniu, rozterki przeżywamy wszyscy, ale dziecięce rozterki choć są czasami tycie-tycie dla nich są zawsze bardzo bardzo duże.
    Dlatego my dorośli powinniśmy ich zawsze wysłuchać i im pomóc.
    Mam nadzieję, że Twój wnusio Kacperek dzisiaj już wrócił ze szkoły bardziej zadowolony, bo mój był szczęśliwy. A najbardziej cieszył się z tego, że w szkole nie musi być tak długo jak w przedszkolu.
    Wielkie uściski przesyłam Kacperkowi i jego zatroskanej babci Ani.
    Buziaki ślę :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj było już lepiej.Siedzi w ostatniej ławce. Gdy spytałam dlaczego tak daleko, odpowiedział,że wszystkie dzieci pchały się do przodu a to jest nieelegancko. Dlatego zostało mu miejsce w ostatniej ławce. Mam nadzieję, że jakoś to będzie.
    Przesyłam również uściski dla Twojego wnuczka i dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu - "Ostatni będą Pierwszymi" - pamiętaj i utwierdzaj Go w tym, bo może jest nieśmiały.
    Buziaki na Dobranoc :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, masz rację- „Ostatni będą Pierwszymi”. Niestety, to fakt,że jest bardzo nieśmiały. Chyba po mamie :)
    Spokojnej nocy, miłych snów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Małe dzieci, a już takie przemyślenia mają: że nie są mądre, że sobie nie poradzą...
    Ciekawe, kiedy ten Twój wnusio przekona się do szkoły ;)

    Pozdrawiam i cierpliwości życzę!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że w końcu się przekona do szkoły. Cierpliwość jest teraz bardzo potrzebna :)

    OdpowiedzUsuń