„ Moje pisanie”
Szok!
Piszę wiersze już trzeci rok,
i powiem szczerze,
sama nie wiem skąd mi się to bierze?
Oj, skłamałam!
Już kiedyś przecież pisałam.
Ale to nie ma znaczenia,
ważne, że teraz mam coś do powiedzenia.
A skąd pomysły w mej głowie,
może ktoś mi podpowie?
Wena?
Czy z tą Weną to nie ściema?
Czy ktoś ją kiedyś widział?
Czy ktoś z nią kiedyś rozmawiał?
Oczywiście, żartuję sobie,
wszak w przyjaźni jesteśmy obie.
Gdyby nie Weny pomoc,
choćbym ślęczała dzień i noc,
nic bym nie napisała,
kartka zostałaby pusta, biała.
I tak myślę sobie,
dobrze mieć przyjaciółkę w Weny osobie.
Choć czasami nie zgadzamy się wcale,
chcę z nią uparcie kroczyć dalej.
Te małe sprzeczki nie zniszczą naszej przyjaźni,
we dwie idzie się raźniej.
Ja to wiem,
dlatego z Weną nie rozstanę się!
I ona to wie,
dlatego ze mną przyjaźni się.
Nic w zamian nie oczekuje.
Ja jej za to pięknie dziękuję,
bo lubię pisanie,
to moje bajanie.
Dziękuję, że jesteście ze mną
Antoneta
Antoneto prawie w tym samym czasie założyłyśmy bloga, bo mnie minie 2 lata chyba 9 czerwca, a więc jesteśmy na tym samym etapie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wenę, to masz talent, a do tego wielką wrażliwość w sobie i jesteś świetnym obserwatorem świata i stąd te wiersze.
Życzę wielu lat na Twoim blogu, a je chętnie wpadam do Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie - Ela :)
Antoneto! Serdecznie Ci gratuluję.Ja też piszę wiersze od trzech lat, jesteś moją przyjeciółką i koleżanką blogerką. Trzymam za Ciebie kciuki! Niech Cię Wena nie opuszcza, życzę Ci wciąż nowych pomysłów i pięknych strof.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tej Weny Ci gratuluję!!!!
OdpowiedzUsuńz Weną się lepiej rymuje.
Niechaj Aneczko Cię trzyma,
bo fajna z Ciebie Dziewczyna.
Miłego Dnia Aniu :-)
Dziękuję, że jesteś z nami. Życzę Ci kolejnych nie dwu a przynajmniej dziesięć razy więcej lat blogowania. Lubię wpadać do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszę się Elu, że trafiłyśmy na siebie. Mam nadzieję, że jeszcze długo zarówno Ciebie jak i mnie Wena nie opuści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj, dziękuję Janinko. Z tą Weną czasami różnie bywa. Mam jednak nadzieję , że nas nie opuści ( i Ciebie i mnie) i nie będziemy musiały zamykać bloga. Podejrzewam, że tak jak mi, to i Tobie blog daje dużo radości. Dzięki niemu poznaje się wartościowych ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uleńko brakowało mi Ciebie.
OdpowiedzUsuńA z tą Weną to różnie bywa.
Ostatnio same "smutasy" mi podpowiada. I choć ją za to ganię, ona sobie nic z tego nie robi.
Pozdrawiam gorąco :)
Dziękuję Aldonko. Cieszę się, że jestem wśród Was, że ktoś mnie odwiedza. Przyznam się szczerze, że obawiałam się czy ktokolwiek będzie czytał te moje wiersze. Dlatego jest mi tym bardziej miło, że mam stałych czytelników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
-- ja, jako pełna dwulatka blogowa // minęło miesiąc temu// życzę Ci , aby wena twórcza nigdy Cię nie opuszczała, bo pięknie piszesz i niejednokrotnie Twoje wiersze czytałam swoim wnukom // Zosi i Witkowi // .. i jeszcze życzę dużo, dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńWielu lat blogowania, wierszy wymyślania. Chwil niezapomnianych w wierszach zapisanych.
OdpowiedzUsuńJa też czytam Twoje wiersze. Pięknie piszesz. Tyle w nich serca, miłości. Nie zostawiam komentarzy, bo nie jestem tam zarejestrowana, ale czytam i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie te chwile w wierszach zapisane...... cudowne, wspaniałe, niezapomniane. To życie jest inspiracją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A ja Ci życzę kolejnej owocnej rocznicy blogopisarstwa :)
OdpowiedzUsuńGratuluję jubileuszu Aniu. Z wielką przyjemnością czytam Twoje wiersze i wzruszam się często do łez. Odnajduję w nich cząstkę siebie, swoich przeżyć, radości i smutku. Tylko ja nie potrafię opisać tak pięknie tego co czuję, do tego ułożyć w strofy. Widocznie Wena i talent są w tym niezbędne. Ty Aniu posiadasz jedno i drugie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię poezję. Cieszę się, że trafiłam do Ciebie. Mam trójkę poetów, których regularnie odwiedzam i czytam. Cenię Was wszystkich razem i każdego z osobna. Wiersze Uli i Romana są również moimi ulubionymi.
Życzę Aniu czerpania przyjemności z tego co robisz. Niech Cię Wena nie opuszcza nigdy, bo grono wielbicieli Twoich wierszy ciągle czeka na nowe.
pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za tak miłe słowa. Dobrze, że nie widać jak się czerwienię. A fakt jest taki, że to moje pisanie sprawia mi ogromną radość. I dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają., bo pisanie do szuflady już przerabiałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Antoneto, wszak owa Wena i Ty to jedno
OdpowiedzUsuńi to w tym tkwi Twojego sukcesu sedno
Życzę Ci wielu lat twórczego blogowania
A nam radości i zadumy z Twojego pisania
Jestem zadowolona ogromnie,
OdpowiedzUsuńże zaglądasz tu do mnie.
Dziękuję i pozdrawiam gorąco :)
Gratuluję i życzę, aby nigdy Wena twórcza cię nie opuściła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń