24 cze 2014

Nie każdy potrafi żyć z dala od kraju- Manna nie spada z nieba

„Manna nie spada z nieba”



 

Nie można żyć marzeniami.

Manna nie spada z nieba.

Żeby żyło się dostatnio,

uczciwie pracować trzeba.

 

Cóż zrobić, gdy nie ma pracy,

a trzeba pracować by żyć?

Opuścić kraj, emigrować?

Nie tak przecież miało być!

 

My chcemy tylko godnie żyć.

Czy to aż nazbyt wiele?

Polska to nasza Ojczyzna,

rodzina, przyjaciele.

 

Coraz trudniej się tu żyje,

Europa dobrobytem kusi.

Bieda niejedną rodzinę

do emigracji przymusi.

 

Nie tak przecież miało być!

My chcemy tylko godnie żyć!

Nie na obczyźnie. W kraju.

Polska miała być rajem.

 

Co się stało? Co nie wyszło?

Obietnice niespełnione.

Jak długo wytrzyma naród,

niepewny, zawiedziony?

 

 

20 komentarzy:

  1. Masz rację, że coś u nas nie gra. Upadły fabryki, kopalnie, wiele innych miejsc pracy. U mnie było to miasteczko kolejarzy, ale już nie jest. Upadły dwie duże fabryki, a także zlikwidowano jednostkę wojskową. Zostali emeryci i renciści i trochę młodzieży, ale miasteczko już nie tętni życiem, a więc cisza jak makiem zasiał. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas tez źle się dzieje. Upadają kolejne firmy, ludzie tracą pracę.Nowych miejsc pracy się nie tworzy. Niejedni pakują bagaże i wyjeżdżają za chlebem. Niestety nie każdy potrafi żyć na obczyźnie.
    Spokojnej nocy życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gorzkie słowa ale dużo masz dużo racji, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety taka jest prawda. Ciężko się żyje młodym.
    Chcą pracować , tylko nie mają gdzie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłaś w sedno. W kraju jest bezrobocie, a nie każdy odnajduje się poza krajem. Ja siebie tam nie widzę, męża samego nie puszczę,a włąśnie stracił pracę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiecać każdy potrafi. Gorzej ze spełnieniem obietnic. Mam nadzieję, że mąż znajdzie gdzieś pracę. Trzymam kciuki i gorąco pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafne w stu procentach... Idealne podsumowanie sytuacji naszego kraju... Jeszcze trochę i nic, tylko zwiewać, i kto tu zostanie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet, jeśli ma się pracę, to czasem rodzi się ochota, żeby wyjechać. Bo ma się nadzieję, że gdzieś daleko jest normalniej, przyjaźniej, weselej. Smutne.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ostatnio dzieje się coraz gorzej.........

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie, jeżeli ma się pracę?.......... w pracy teraz wyścig szczurów. Nie to co było kiedyś. Aż strach myśleć co będzie dalej??????????

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest właśnie najgorsze,że tak się dzieje :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Historia znów sie powtarza. W Ojczyźnie brak nam włodarza. Lud w biedzie z dnia na dzien żyje. Z rozpaczy ktoś znów się spije. Dziecięce smutne spojrzenia . Wyjechać trzeba dla chleba. Miasteczka starców i dzieci. Dom pustką i smutkiem swieci...

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz rację Aniu. W naszym kraju dzieje się coraz gorzej.
    Rządzących nie obchodzą ludzie, zwykli obywatele.
    Myślą tylko o sobie, przynoszą nam wstyd.
    Polacy muszą opuszczać kraj i wyjeżdżać "za chlebem".
    A przecież były obiecanki, że mieliśmy być "zieloną wyspą"
    I gdzie ją mamy?
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  14. A tak nam obiecywano.....
    I znowu coraz więcej ludzi wyjeżdża.
    Nie tak być powinno :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie, gdzie ta zielona wyspa?
    A my emeryci mieliśmy się wylegiwać w słońcu, a niektórych emerytów nie stać na wykupienie lekarstw.
    Czy jeszcze w naszych sercach tli choć mała iskierka na lepsze czasy?
    Spokojnej nocy życzę
    Ania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie - jak my jeszcze długo wytrzymamy?
    Afera za aferą, a człowiek, który sumiennie zasuwa do pracy dostaje marną pensję...
    Dziwić się młodym, że uciekają za granicę.
    Całusy Antoneto.
    Wakacje - pewnie będziesz mieć nalot wnuków ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się wcale nie dziwię, że młodzi uciekają za granicę. Tam się żyje zupełnie inaczej. Na luzie.
    A tu pracując, ciężko utrzymać rodzinę.

    W naszej "o" ostatnie zajęcia były 18 czerwca, tak więc zerówkowicze są już w domu. Mam już wesoło. A reszta wnuków dołączy w przyszłym tygodniu. Cieszę się. Jest czasami trochę hałasu, głowa pęka, ale ja to lubię. Szybko się regeneruję. W tym roku będzie ich mniej, bo jedna córka została bez pracy więc zrozumiałe, że zajmie się dzieciakami ( ale i tak tu będą, bo mieszkają na dole, a ja na górze).
    Pozdrawiam serdeczniie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że we własnym kraju nie ma godnej wypłaty za godną pracę.
    Znam ten ból. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba większość Polakó zna ten ból i to jest smutne :(

    OdpowiedzUsuń