Maluchy, które u niej przebywały podczas ferii zimowych od razu podchwyciły temat i zaczęły się przekrzykiwać:
- Spaghetti- wołał Kacperek.
- Tak, może być przytakiwały bliźniaczki.
- Nie, nie spaghetti, pierogi z serem- prosił Franuś.
-Zjadłabym rosołek z makaronem - zaczęła poklepywać się po brzuszku Agnieszka.
- Zróbmy pizzę – zaproponowała Kasia, najstarsza wnuczka.
- Ooooooo! Tak! Tak!- zawołały dzieciaki chórem.
Co jest takiego w pizzy zastanawiała się babcia, że wśród dzieci zapanowała jedność? Ale skoro wszyscy mają na nią ochotę, to może warto ją zrobić.
- Ale kto zagniata ciasto?- spytała babcia, która miała bolącą prawą rękę. Z ledwością nią poruszała, a przy każdym najmniejszym ruchu, czuła przeraźliwy ból.
-Babciu ja, zrobię ciasto. Wiem jak to trzeba robić, bo wielokrotnie przyglądałam się jak mama robiła.
W sumie dlaczego nie, pomyślała babcia Malwinka? Przecież Kasia jest już czternastoletnią panienką. Ja w jej wieku potrafiłam sama ugotować cały obiad.
Dzieciaki szybko odnalazły przepis na pizzę i zaczęły gromadzić składniki:
Składniki na 3 spody do pizzy (każdy o średnicy 30 cm):
- 25 g świeżych drożdży
- 1,5 szklanki ciepłej wody
- 3,5 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka oliwy
- 1,5 łyżeczki soli
Z drożdży robimy rozczyn:
- pół łyżeczki cukru
- 1 czubatą łyżeczkę mąki
- ciepłe (nie gorące) mleko - tyle, aby powstała masa gęstości śmietany
Drożdże rozkruszamy do miseczki, dodajemy cukier i rozcieramy łyżeczką, potem dodajemy mąkę, mleko i mieszamy. Następnie naczynie przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Po 10-20 minutach rozczyn jest wyrośnięty.
Mąkę przesiać, zrobić w niej zagłębienie, do którego wlać drożdże, oliwę, dodać 1,5 łyżeczki soli. Ciasto dobrze wyrobić, umieścić w naczyniu, przykryć ściereczką i pozostawić do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).
Wyrośnięte ciasto uderzyć pięścią. Podzielić na 3 równe części. Z nich uformować spody na pizzę, pozostawiając grubsze brzegi.
Na spód wyłożyć sos pomidorowy, nasze ulubione dodatki, piec około 10 - 15 minut w maksymalnej temperaturze piekarnika (260ºC). Ser nakładać kilka minut przed końcem pieczenia.
Podawać gorącą.
A, że każdy dzieciak chciał mieć pizzę ze swoimi ulubionymi dodatkami, babcia zaproponowała, by zrobić 6 małych i 1 dużą pizzę. Dzieciaki chętnie na to przystały. Tym sposobem maluchy wzięły czynny udział w gotowaniu. A oto efekt pracy najstarszej wnuczki:
Czyż nie wygląda smakowicie?
Efekt jest wspaniały i na pewno przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńPizza - pace lizać! Mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńZostał się dla mnie kawałek ? :)
OdpowiedzUsuńOgromne z nas żarłoki.Spałaszowaliśmy wszystko migiem. Nawet okruszki nie zostały :)
OdpowiedzUsuńPica wygląda bardzo apetycznie i na pewno dzieci zjadły ją ze smakiem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę.
Ula
hmm...oczywiście pizzę - nie wiem skąd mi się to wzięło?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wcinały aż im się uszy trzęsły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ania:)
Następnym razem proszę o mnie pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńOK! Dam znać :)
OdpowiedzUsuń