Czy wszędzie jest tyle much?- Natarczywa mucha.
Oglądamy sobie z wnukiem telewizję, a wstrętne muszyska nie dają nam spokoju. Brzęczą nam koło ucha i brzęczą. Zdenerwowany wnuczek, wziął packę na muchy i jak się zamierzył na taką jedną, to ………….. został po niej tylko ślad na ścianie. Cóż z tego, że uwolnił nas od niej, kiedy przyleciała następna. „ Natarczywa mucha”Uwzięła się na Frania mucha.
Lata mu ciągle koło ucha.
Bzzzz! Spokoju nie daje, brzęczy.
Ten odgłos, Frania bardzo męczy.
Głowa pęka, dudni w uszach,
chciałby Franio spokój, ciszę.
Co rusz ręką muchę odgania,
a ona ciągle wraca do Frania.
Przy uchu lata i brzęczy
coraz głośniej i coraz więcej.
Już Franio nie wie, co robić ma,
by mu spokój dała mucha zła.
Gdy kolejny raz przyleciała,
bardzo Frania rozgniewała.
Rozprawić się z nią postanowił,
wziął packę i muchę .………(przegonił).
Brzęczy mucha, brzęczy mucha,
OdpowiedzUsuńgdy Franio z babcią muzyki słucha
Gdy ogląda telewizję,
włazi w ekran-nic nie widzę!
I przeszkadza, irytuje!
Co tu robić? trudna rada-
bierze Franio klapkę z okna-
mucha pada!- trudna rada.
Pozdrawiam Was, kochani i życzę przyjemnej niedzieli.
Dobrze,że Franusia mam.
OdpowiedzUsuńOn z muchami radę sobie da.
Packą zwinnie wymachuje.
Ot i trafił wprost w muszyko,
padło biedaczysko!
Wzajemnie miłej niedzieli życzę :)
Lata mucha koło ucha - pac :D
OdpowiedzUsuńPac! i wreszcie spokój :)
OdpowiedzUsuńA u mnie much ani ślau. Czasem trafi się jedna na werandzie, ale w domu nic. Może dlatego, że mam w oknach siatki, ale to przed osami i szeszeniami, bo tych jest sporo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też mam siatki i muchy pojawiają się sporadycznie. Nie dość, że bywają dokuczliwe, to jeszcze trzeba pilnować, żeby nie dostały się do jedzenia.
OdpowiedzUsuńNo chyba najwyższy czas na założenie siatek w oknach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jednym słowem siatki nieuniknione. Muszę je jak najprędzej pozakładać w oknach :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam siatek w oknach i muchy swobodnie wlatują do mieszkania. Trzeba sobie z nimi radzić różnymi sposobami. Fakt, że są bardzo natarczywe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.......
Najgorsze jest to, że jak się uwezmą, to nie odpuszczą.Wredne muchy..........
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Święta prawda z tymi muchami, nic tak nie wkurza jak ich uporczywe brzęczenie...
OdpowiedzUsuńDzielny Franio :)
OdpowiedzUsuńMożna zwariować :)
OdpowiedzUsuńOj tak, dzielny jest ten mój Franio :)
OdpowiedzUsuńA u nas natarczywe bywają komary - muchy na razie spasowały ;)
OdpowiedzUsuńJedne i drugie stworzenia są bardzo denerwujące :) mogą wyprowadzić z równowagi!
OdpowiedzUsuńOtwórz okna, przeciąg zrób. To jest wielki muszek wróg.
OdpowiedzUsuńJest roślinka Muchołówka. Urokliwa, wyjatkowa.
Ona wszystkie brzeczyskrzydła
w swoich kwiatkach szybko schowa.
Taka muszka mała, a jak dokuczała
OdpowiedzUsuńbrzęczała, latała, do jadła wpadała.
Nerwy już nie wytrzymały
muszki małej dosyć miały.
Packa Frania radę dała
i zniknęła muszka mała.
Pozdrawiam.