„Wigilijny karp”
Święta tuż, tuż.
trzeba karpia kupić już.
On na naszych stołach króluje,
pod różną postacią się go serwuje.
Karp w galarecie?
Musi być przecie!
Karp z pieczarkami zapiekany?
Często jest podawany.
Karp w jarzynkach?
Jest lepszy niż szynka.
Po grecku karp?
Miliony jest wart.
Karp smażony?
Obowiązkowo jest jedzony.
Jeszcze karp w octowej zalewie.
Czy jest dobry nie wiem?
Karp w śmietanie?
Też dobre danie.
Lubię karpia lecz żywego
OdpowiedzUsuńwięc do wody wpuszczę jego.
Innych potraw jest bez liku
wiec nie będzie o to krzyku.
Takie są u nas zwyczaje,
OdpowiedzUsuńże na Wieczerzę karpia sie podaje.
Ja tego nie zmienię,
na inną potrawę go nie zamienię.
Po to w stawach jest hodowany,
by na stół był podawany!
Antoneto, a u mnie nikt karpia nie lubi
OdpowiedzUsuńi dlatego go u mnie nie ma od lat. ale
są inne rybki.
Pozdrawiam :)
Ja osobiście też karpia nie lubię, maluchy też nie. Dlatego na moim stole nie tylko karp króluje, ale również inne rybki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A ja uwielbiam karpia. Jem go przez całe święta i nic innego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mnie tradycyjnie będzie karp, ale inne rybki również.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :-)
Mój mąż też zajada się karpiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mnie też karp musi być :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
W moim domu karpia jem tylko ja. Najbliżsi uznają ryby filetowane, koniecznie mrożone( mintaj, dorsz i inne), bo tu mają gwarancję, że nie trafią na żadną ość. Ja to szanuję i podaję to co lubią i zjedzą z przyjemnością. Wiersz bardzo aktualny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Antoneto ciepło :)
A wiersz? Układałam menu wigilijne i tak wpadł mi niespodziewanie do głowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)