1 mar 2016

Ludzie przeżywają wielkie tragedie

„Synku, dlaczego Ty?”


 

Synku!


Dlaczego Ty?


Dlaczego nie ja?


Wiem, wiem.


To Bóg tak chciał.


Niepojęte są wyroki Boże,


nie każdy zrozumieć je może.


Odszedłeś.


Zostawiłeś rodzinę.


Żonę, dzieci.


Łzy ciurkiem im lecą.


Nikt nie potrafi powstrzymać ich łez.


Synku, ja też.


Też nie potrafię.


Łzy nieustannie kapią.


Dlaczego Ty?


Dlaczego nie ja?


To Ty miałeś złożyć mnie w grobie,


posypać grudką ziemi.


Ach, Boże, Boże!


Czy ten wyrok da się zmienić?


Za późno!


Wyrok wykonany.


Nie żyje synek ukochany.


Czasu nie da się zawrócić.


Życia nie da się przywrócić.


Serce boleje, płyną łzy.


Ach, Synku, Synku!


Dlaczego odejść musiałeś Ty?


 

16 lutego 2016r. Anna Bednarek 

znicz

14 komentarzy:

  1. Wielki ból i rozpacz wyrażony w wierszu po stracie syna.Niewyobrażalny dramat Matki unieść tak ogromny krzyż, a właściwie stać pod nim.
    Tylko wtulić się w serce Maryi. Ona zna ten wielki ból i najbardziej zrozumie, co przeżywa ziemska matka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie trzeba mieć pokłady wiary, by nie zwątpić. Pomoc Maryi jest niezbędna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjaciel, rówieśnik moich dzieci...... 3 miesiące.......... i śmierć GO zabrała. Bardzo to przeżywam. To był mój bliski sąsiad. Od dziecka znałam.......... Moje serce się kraje, a co dopiero Jego rodziców?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla rodziców to chyba największa tragedia. :( .
    Pozdrawiam Aniu. :) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadza się, nie ma większej tragedii niż strata dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem tylko sąsiadką, a do dziś przeżywam tę śmierć, a co dopiero Rodzina.

    Pozdrawiam Tereniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda. Śmierć dziecka, to jest coś najgorszego, co może człowieka spotkać w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko matka potrafi tak pytać: Dlaczego Ty? Dlaczego nie ja?

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu rozumiem Cię doskonale......
    Pozdrawiam. :) .

    OdpowiedzUsuń
  10. Serce drży, kiedy czyta się Twój wiersz Aniu. Czuć z niego ból Matki, rozpacz i wieczne pytanie, bez odpowiedzi: dlaczego Ty?
    Znam ten ból, chociaż nie mnie bezpośrednio tragedia dotyczyła. Kiedy zmarła synowa siostry, młoda żona i matka (24 lata), świat się zawalił nie tylko najbliższym. Trudno przejść po takich wydarzeniach do normalnego życia, nie da się.
    Wierzę i współczuję Aniu, że dramat sąsiadów również dotknął Ciebie.
    Pozdrawiam Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zycie jest takie kruche...

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba najgorsze, co może spotkać rodzica to śmierć dziecka. Szczerze współczuję rodzicom.

    OdpowiedzUsuń