I przybyła do nas wiosna
„ Wiosenka”
W zielonej sukience,
z kwiatem we włosach,
przybywa z daleka
wiosenka złotowłosa.
Co rusz przystaje,
odpoczywa chwilę,
rozmawia z sikorką,
rozmawia z gilem.
Rozgląda się wkoło.
Woła cichutko:
przybywajcie krasnoludki,
przybywajcie szybciutko!
Przyroda wzywa nas.
Pędzle w dłonie.
Najwyższy czas
rozpocząć malowanie.
Tutaj kwiatki,
tam listeczki,
srebrną iwę
obok rzeczki.
Na leśnej polanie
sasanki, krokusy.
W ogródku babci
żonkile być muszą.
Praca wre.
Krasnoludki prześcigają się.
Malują żonkile,
forsycje,prymule.
Pracują, pracują,
pędzelkami wywijają.
W czarodziejską krainę
świat przemieniają.
Wiosenka dyryguje
jak wielką orkiestrą.
Na szczęście
zgrany ma zespół.
Zadowolona
ręce ze szczęścia zaciera.
Pysznią się kolory,
że aż dech zapiera.
U mnie dzisiaj trochę jakby nie wiosna ale to pewnie ostatnie podrygi zimy. Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny wierszyk o Wiośnie Aniu. :) .
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj chłodno, pochmurne niebo. Pierwszy dzień wiosny nie dopisał :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No dzisiaj pierwszy jej dzień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tereniu cieplutko :)
U mnie jeszcze nieco chłodna ta Wiosenka, nie taka kolorowa, jak w Twoim wierszu, Antoneto!
OdpowiedzUsuńJak krasnoludki wezmą pędzle w dłonie, to migiem będzie kolorowo :)
OdpowiedzUsuń