/narysowała- wnuczka Agnieszka/
Wiosna zmierza do nas szybkimi krokami, ale jeszcze sporo ma pracy. Wprawdzie gdzieniegdzie są dywany z krokusów, przebiśniegów, gdzieniegdzie widać rozkwitające żonkile, to jednak ciągle wiosny za mało. Najbardziej brak mi zieleni. Jest szaro-buro. Moją wędrówkę umilał śpiew skowronków. Myślę, że ten śpiew pomoże wiośnie ożywić całą przyrodę, pobudzi ją do życia. Przyleciały już też szpaki. Słyszałam, że i bociany, ale ja ich nie widziałam. Za to cudowne były kotki na wierzbie. Urzekły mnie. Namówiłam parę, by poszły ze mną do domu, co uczyniły z wielką ochotą. Teraz w domu mam trochę wiosny. Trzeba jeszcze odrobinę więcej słoneczka i wiosna nabierze kolorów. Ja czekam na zieleń, na jej odcienie, których jest niezliczona ilość.
„ Idzie wiosna”
Idzie wiosna!
To się czuje i widzi!
Gdzieniegdzie kobierzec z krokusów utkany.
Gdzieniegdzie przebiśniegi, żonkile, tulipany.
Na wierzbie kotki srebrzyste.
Na brzozie pierwszy listek.
Już widać pąki na drzewach.
Już wesoło skowronek śpiewa.
Idzie wiosna!
Czasami przystaje, odpoczywa,
by z nowymi ruszyć siłami,
obdzielić przyrodę nowymi darami.
W magicznym koszyczku poszukuje zieleni,
a ma jej mnóstwo odcieni.
Przebiera, wybiera,
zastanawia się
czy, aby w tym jaskrawym kolorze,
łąka pod lasem być może?
Kogo obdarować kolorem groszkowym,
kogo pistacjowym?
Czy nie obrażą się sosenki,
gdy w kolorze mięty da im sukienki?
Nie chcąc między lipą a akacją waśni,
zastanawia się, której dać limonkę a której jaśmin?
Dla kogo szmaragdy, turkusy, seledyny,
czy nie przypadkiem dla malin i jeżyny?
Już sama nie wie, już mętlik ma w głowie,
czeka aż ktoś jej podpowie,
dla kogo zgniła zieleń, dla kogo oliwka,
może to jabłoń powinna ją dostać a może śliwka?
Już sama nie wie, już mętlik w głowie ma,
więc z tą zielenią spokój już sobie da!
Reszta odcieni zieleni
ląduje w kieszeni.
Teraz czas na inne kolory,
a każdy z nich ma swoje walory.
Wiosna kolory rozdać musi.
choć do lenistwa coś ją kusi.
Sporo pracy jeszcze ma,
lecz z pewnością radę sobie da.
Skowronki jej pomagają,
śpiewem przyrodę pobudzają.
/kotki- ilustracja z internetu/
Antoneta
Niechże już się zagości na dobre, bo u mnie w berka ze mną sobie pogrywa. Wieje i pada - brr :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkimi sobie tak pogrywa. W piątek był upał, wędrowałam w bluzeczce z krótkim rękawem, a dzisiaj nieodzowna jest kurtka :(
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna zawitała już u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA teraz pauzujemy ;)
OdpowiedzUsuńWiosna nabiera sił do tego, żeby znów hasać po polach :)
Ale teraz się przekomarza z nami. Żałuje nam słoneczka :) Chyba za wcześnie się nią pochwaliłam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pohasa :) jak odpocznie troszeczkę :)
OdpowiedzUsuńWiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna................czekam na nią :) Dzisiaj rano tak pięknie ptaszki śpiewały :) i słoneczko świeciło :) A jutro Dzień Wagarowicza (gdzie te szkolne czasy) i pierwszy dzień wiosny. Oby zawitała u nas już na dobre!
OdpowiedzUsuńOd paru dni mamy deszczową pogodę. Ta wiosna bawi się z nami w chowanego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)