Kochani!
W tłusty czwartek
objadamy się pączkami..
Zapominamy o diecie,
bo tłusty czwartek
jest raz w roku przecież.
Kalorii nie liczymy.
Jemy pączki,
później ćwiczymy.
Choć o linię każdy dba,
zjada pączusie,
co najmniej dwa.
W każdym sklepiku,
pączków jest bez liku.
Nadziewane, lukrowane.
Z czekoladą, z marmoladą.
Małe, duże,
z budyniem, z różą.
I takie i siakie,
i z bitą śmietaną
i z koniakiem.
Mniam, mniam.
Każdy wybiera sam.
Mniam!
/ilustracja z internetu/
Ten pączuś tylko czeka, aby go zjeść
OdpowiedzUsuńi swoja radość komuś wpleść. :) .
Od rana już o nich myślę i chociaż jestem sama, to chyba upiekę.
Nie ma to jak swojskie pączki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dwa zjem - duże! Pozdrawiam Aniu :)
OdpowiedzUsuńSmażyłam pączki już w poniedziałek
OdpowiedzUsuńi dziś mi już przeszła ochota na nie :)
Ale dla tradycji
zjem pączka w babski comber, co mi tam !
Pozdrawiam
Pączek dużo ma kalorii
OdpowiedzUsuńDziś choć jeden będzie w... glorii ;)
Tłusty czwartek, pączki trzeba zjeść obowiązkowo, bo jeśli nie, to szczęście opuści nas na cały rok. Zjadłam tylko trzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Oj! a ja zjadłam 3 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
A co sobie będziemy żałować. ja tez zjadłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Choć kalorii dużo mają,
OdpowiedzUsuńwszyscy je chętnie zjadają :)
Trzeba zjeść pączusia, tego wymaga tradycja nasza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Uwielbiam pączki, kiedyś też piekłam, a w tym roku zakaz jedzenia takich rzeczy... Szkoda. Wierszyk fajny Aniu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPączki słodkie, nadziewane
czasami przelukrowane
do ust dziś się same pchają
bo raz w roku święto mają.