„Anioł”
Usiadł Anioł u wezgłowia
Rozpostarł skrzydła nad kołyską
Bezduszna śmierć
Krąży blisko
Bardzo blisko
Ma złe zamiary
Szuka ofiary
Upatrzyła maleńkie dziecię
Łóżeczkowa śmierć
To łatwizna przecież
Nie przewidziała jednego
Dziecię
Ma stróża swego
Łatwo nie będzie
Anioł czuwa zawsze i wszędzie
Gdy nieszczęście czuje
Alarmuje
Tym razem się udało
Zaalarmowana mateczka
Wtłoczyła powietrze
W zsiniałe usteczka
Dziecię oddech załapało
Śmierć jak niepyszna
Uciekła w pośpiechu
Szczęśliwy Anioł
Zamknął drzwi
Nieszczęście zażegnane
Lecz niestety
Czuwać trzeba dalej
Dniem i nocą
Stale
Stale……….
/ilustracja z internetu/
Ojejku, nie lubię takich wiadomości.Na szczęście dobrze się skończyło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anu :)
Antoneto, to wiersz,to przecież wiersz ....taką mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńA może przeżyliście te ciężkie chwile....
Będę się modlić, aby się nie powtórzyły
-- smutny wiersz, szczęście, że zakończenie pomyślne..... to poezja, ale wiadomo, że takie sytuacje bywają w życiu...
OdpowiedzUsuń-- pozdrawiam serdecznie... :)
Na szczęście to sytuacja, która nie dotknęła mojego wnuczka i na szczęście jest to sytuacja sprzed roku. To wnuczek mojej siostry miał takie problemy. Teraz sytuacja jest już opanowana. Ale strachu najedliśmy się wszyscy sporo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Każde tragiczne zdarzenie, znajduje odzwierciedlenie w moich wierszach. Może nie od razu, ale po czasie wszystko wraca i zapisuje się w wersy.
OdpowiedzUsuńWnuczek mojej siostry cierpiał na tę przypadłość ( bezdech) w związku z refluksem żołądkowym. Na szczęście wszystko minęło.
Pozdrawiam :)
I właśnie na podstawie takich przeżyć powstał ten wiersz.
OdpowiedzUsuńTu akurat wszystko skończyło się pomyślnie, bo młodzi odbierając nowonarodzone dzieciątko ze szpitala po porodzie ( blisko półtora miesiąca tam przeleżał) zostali przeszkoleni na wypadek takiej sytuacji. Dzięki temu wiedzieli co robić.
Pozdrawiam cieplutko :)
Oby szczęście zawsze towarzyszyło dziecinie a jego anioł stał przy jego boku.
OdpowiedzUsuńAnioł nie odchodzi od łóżeczka,
OdpowiedzUsuńnie odstępuje dziecka,
Dniem i nocą służy pomocą :)
Dobrze, że już wszystko minęło. :) . Można sobie tylko wyobrazić, co rodzice przeżywali, drżąc o życie swojego maleństwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Często przeżywali chwile grozy. Ważne, że wiedzieli jak postępować. Na szczęście wszystko jest już dobrze .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)