Meble też się buntują
„ Fotel „
Stoi fotel w pokoiku
i tak duma:
gdy tak będą po mnie skakać,
długo nie wytrzymam.
Od skoków i od krzyków
dzwoni w uszach.
Przydałaby się moi drodzy
choć na chwilę cisza.
Skaczą po fotelu dzieci.
Co wy wyrabiacie?
Ach łobuzy!
Przecież mnie połamiecie.
/ilustracja-wnuczka Agnieszka/
Nóżka moja już złamana,
boli okrutnie.
Skończę marnie-
myśli fotel smutnie.
Szwy pękają moje,
brzuszek potargany.
Kto mi zrobi opatrunek?
Bolesne moje rany.
Lecz nikt nie dba o to,
że się fotel męczy,
popłakuje nieustannie
i cichutko jęczy.
Dość już mam tych łobuziaków.
Niech no tylko światłą pogasną,
po cichutku, bez hałasu
wyruszę na miasto.
Tam poszukam stolarza.
Niech mi nóżkę zreperuje.
Za szybką naprawę,
pięknie stolarzowi podziękuję.
Potem udam się do tapicera,
niech ubranko uszyje mi nowe.
Najlepsze będzie pluszowe,
zielono pomarańczowe.
Gdy już będę odnowiony,
nie wrócę do domu.
Wyruszę w świat
nic nie mówiąc nikomu.
Skąd Ty kochana czerpiesz wenę!?!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita ;)
Moje zwariowane myśli ciągle gdzieś wędrują, podpatrują
OdpowiedzUsuńi to co zobaczą - spisują :)
świetny rysunek, ja nigdy nie umiałam narysować fotela;/ :D
OdpowiedzUsuńTo zasługa mojej wnuczki :)
OdpowiedzUsuńOj, pamiętam, pamiętam...Na mnie mogłoby się poskarżyć łóżko mojej babci. Jako dziecko skakałam na nim aż pod sufit.
OdpowiedzUsuńEhhhhhhhh, to były czasy!
Szkoda,że nie wrócą. Ale któż nam zabroni poszaleć teraz?
OdpowiedzUsuń