Ostatnio często nawiedzają nas nawałnice
"Nawałnica"
Dlaczego się złości?
Nie wiadomo.
Komu pogruchotać chce kości?
Nie wiadomo.
Jedno jest pewne,
gdy złość w niej wzbiera, robi się granatowa,
do natychmiastowego ataku gotowa.
Wyciąga potężne armaty,
daje do wiwatu.
Huk rozsadza czaszkę,
a ona nie milknie ani na troszkę.
Jest w swoim żywiole, zaciera dłonie,
z nienawiści ogniem zionie.
Nagle jak porzucona dziewczyna,
zawodzić zaczyna.
Zawodzi, wyje,
rzęsiste łzy leje.
Łzy wielkie jak kurze jaja.
Gwałtu rety! Aja jaja!
Istny armagedon.
Płoną stodoły, płonie dom.
Walą się mosty, rozstępują drogi,
lista strat długa.
Ziemia żałobnym welonem spowita.
A ona? Jak niewzruszona kobieta
zostawiając zgliszcza,
ucieka.
Ach, jaka prawdziwa i złośliwa jest nawałnica w Twoim wierszu Aniu.
OdpowiedzUsuńAle to też jest groźny żywioł.
Ja burzy się boję.
Miłego Dnia Aniu, takiego bez grzmotów i burzy :-)
Faktycznie ostatnio dziwne mamy zjawiska atmosferyczne.A Twoja nawałnica jest autentyczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To jest chyba jedyne, że z przyrodą nikt nie wygra. U mnie spokój w pogodzie, choć spore ochłodzenie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Groźny żywioł, a coraz częściej się u na zdarza.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
U nas dzisiaj leje, na szczęście nie grzmi.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Niestety na zjawiska atmosferyczne nie mamy wpływu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na szczęście jakoś moje tereny nawałnice do tej pory omijały, potężny to żywioł , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŻywioł niesamowity. Jak oglądam skutki nawałnic, to płakać się chce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)