Łezka łezkę goni
jedna drugiej nie potrafi dogonić
pierwsza szybko ucieka
na kolejną nie czeka
samotnie spływa po twarzy
świadek
smutnych i radosnych zdarzeń
łzy
najwierniejsi przyjaciele wzruszeń
oczyszczają duszę
gdy tak spływają
ukojenie dają
mija gorycz cierpienia
mija zwątpienie
kapie łza
jedna
druga dziesiąta
już potok łez wypłynął
a ból jeszcze nie minął
czy kiedyś minie?
zagoi się rana?
ostatnia łza
ukojenie da
/ilustracja- Dominika-16-letnia wnuczka mojej siostry/
Oj znowu Antoneto coś Cię dręczy. Smutek jest wpisany w nasze życie i każdy z nas często tego doświadcza. Nie może być tylko po różach niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I o łzach też można pięknie napisać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Mi osobiście płacz pomaga :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz rację Elu, nie zawsze panuje sielanka. Na drodze napotykamy ciernie i osty.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Bo łzy ukojenie dają.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Mi też. Łzy oczyszczają.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
Tak Aniu,
OdpowiedzUsuńłzy dają ukojenie i oczyszczaja.
Dlatego ja łez się nie wstydzę.
A życie nie jest usłane samymi różami....
Miłego Dnia Aniu :-)
A ja teraz wylewam morze łez z bezradności, bezsilności. Trudno patrzeć i nie móc nic zrobić. Tylko łzy kapią.
OdpowiedzUsuńMiłego słonecznego Dnia Uleńko :)
Wiesz Aniu,
OdpowiedzUsuńże ja to znam.
Bardzo Ci współczuję,
bo człowiek chciałby bardzo pomóc,
ale nie jest w stanie....
Tulę Cię :-)
płacz przeważnie to smutek ale bywa i radość, tego drugiego Ci życzę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) :) :)
OdpowiedzUsuńSmutkiem powiało, czasami łez brakuje, serce łka, a łzy nie lecą. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAntoneto pozdrawiam Ciebie i życzę chociaż promyczka uśmiechu i radości.
OdpowiedzUsuńPrzytulam
Najgorsza ta bezradność ..........czekanie ........... :(
OdpowiedzUsuńW poduszkę wsiąka łza. Świt takie sprawy zna.
OdpowiedzUsuńTrudny to okres Aniu dla całej Twojej rodziny. Znam ten ból, bo choroba najbliższej osoby, zabiera radość i panuje nad życiem całej rodziny. Wszystkie miłe chwile inaczej się przeżywa, bo tracą blask przytłoczone smutkiem. Wiersz porusza aż do łez.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu.
Łzy powinny przynosić ulgę.
OdpowiedzUsuńLecz czy na pewno tak się dzieje....
Aniu,
OdpowiedzUsuńgdzie jesteś?
Martwię się....
Pozdrawiam :-)
Dzięki Uleńko za troskę :(
OdpowiedzUsuń6 czerwca 2015
w pierwszą sobotę miesiąca
o piątej trzydzieści
nad ranem
zatrzymało się serce
mojej Mateczki ukochanej
po cichutku
we śnie
odeszła do Pana
po 7 miesiącach męki
jutro pogrzeb
Składam wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńAniu,
OdpowiedzUsuńjestem z Tobą i z Twoimi Najbliżymi w tak ciężkich dla Was chwilach :-(
Miałam przeczucie....
Tulę cię do serca :-(
Ula