Tosieńko zmówiłaś paciorek?
Tak mamusiu, wczoraj.
A dziś, kto to za ciebie zrobi?
Mamusiu paciorek jest za długi.
Zamykają mi się oczka,
a za oknem ciemna nocka.
Dziś już siły nie mam.
ze zmęczenia konam.
Tosiu!
Ja proszę.
Nie musi to być wyuczony pacierz.
Powiedz Bogu, co tylko chcesz.
Opowiedz, co dzisiaj robiłaś,
jaka szczęśliwa byłaś.
Jak uniknęłaś wypadku,
płynąc statkiem.
Podziękuj za słońce, kwiaty,
za rodzeństwo, mamę, tatę,
za babcię, dziadka,
za miłą sąsiadkę.
Proś o zdrowie dla całej rodziny,
o dzieciątko dla cioci Niny,
o światło Ducha Świętego,
by cię zachęcał do dobrego.
I to wystarczy już.
Aha! Jeszcze, by cię strzegł twój Anioł Stróż.
Potem możesz spać. Anioł będzie czuwał,
przez noc całą, przez noc długą.
/ilustracja z internetu/
Oj, dzieci mają tysiące wymówek. Oczywiście nie wszystkie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A po modlitwie maja spokojny sen :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Taka modlitwa też wyrabia u dziecka wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz rację Elu. Taka modlitwa swoimi słowami pobudza wyobraźnię. Dziecko musi się trochę wysilić. :)
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy :)
O tak,
OdpowiedzUsuńpaciorek na noc jest dziecku potrzebny.
Gdy go zmówią, widać, że są szczęśliwe
i spokojnie zasypiają.
Spokojnej nocki z paciorkiem Aniu :-)
Fajnie dziecko zachęcone do modlitwy. :)
OdpowiedzUsuńPaciorek koniecznie :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Trzeba próbować różnych sztuczek, nic na siłę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ważne, by uczyć dziecka modlitwy już od małego. Nie chodzi tu tylko o kwestie religijne, ale o wyrabianie w nich nawyku wdzięczności za dar każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.