25 maj 2017

DZIEŃ MATKI- cudowny dzień

Mateńka

smutne serca (500 x 371)

 

 

 

 
Niewidzącym wzrokiem

spogląda w szarość poranka

łzy ciurkiem płyną

coś się skończyło

pewien etap minął

nie powróci

rozdział zamknięty

właśnie odeszła mateńka

ból serce ściska

odeszła ta

która była czarodziejską iskrą

niosła pochodnię

podsycała płomień

wzniecała miłości żar

dyplomatka

ostoja rodziny

wspaniała matka

 

coś się skończyło

bezpowrotnie minęło

nie powróci matczyna miłość

żałość ogarnia zmysły

smutek maluje twarz

wraz z jej odejściem

odeszło dzieciństwo

 

mateńka nie osuszy już łez

nie przytuli

nie ucałuje

nie wysłucha

nie pomoże

nie wesprze ramieniem

jej bezinteresowna miłość

pozostanie jedynie

cudownym wspomnieniem

talizmanem na trudne dni

 

 
Matczyne dłonie

matczyne dłonie1 (500 x 335)

 

 

 

 

 
 Matczyne dłonie

choć spracowane

są miękkie jak aksamit

delikatne jak porcelana

ukoją każdy ból

zagoją każdą ranę

otulą miłości kokonem

 

matczyne dłonie

w ciągu dnia

nie ustają w pracy

skołatane serca

tulą w nocy

odpychają demony

przywołują anioły

 

matczyne dłonie

ciepłe

miłością wypełnione

macierzyństwo je uskrzydla

daje magiczną moc

potrafią na zawołanie

wyczarować miłość

 

 

 
Matuś moja

matuś moja (500 x 367)

 

 

 

 
 Matuś moja miła

Nieba bym ci przychyliła

Za twój jeden dotyk

Dałabym ci serce złote

A za uścisk dłoni i buziaka

Podarowałabym klejnoty świata

 

Lecz nic z tego, kosztowności nie dla ciebie

Nie ciało, lecz duszyczka jest w potrzebie

W drodze do nieba

Pomóż jej trzeba

By skrócić drogę

Modlitwę ofiarować mogę

Uklęknę zatem na kolana

Poproszę Stwórcę Pana

By miłosierdzie okazał, otulił miłości ramieniem

W niebiańskich progach dał wieczne schronienie

 

 Matuś moja miła

Nieba bym ci przychyliła

W zamian za garść drogich pereł

Odmówię koronek wiele

Co dzień pacierze będę mówiła

Co dzień do znudzenia

Ojcze nasz i litania

Chociaż tyle zrobić mogę

W drodze do nieba pomogę

 

Matuś moja miła

Nieba bym Ci przychyliła  ……………….

 

 

 
Jakże nie kochać

 jakze nie kochac1 (500 x 355)

 

 

 

 

 

 
 Jakże nie kochać tej, która nam życie dała?

Jakże nie kochać tej, która nas wychowała?

Tylko ona wie ile nie przespała nocy

Nie skarżyła się nikomu, bo i po co

Tylko ona wie ile łez wylała

Niejedna beczułka, by się uzbierała

Trudy wychowania dzielnie znosiła

Z wielkiej miłości do nas to robiła

Gdyby jeszcze raz przyszło jej wybierać

Gdyby miała zaczynać od zera

Postąpiłaby tak samo

Taka jest właśnie Mama

 

Kocha bezgranicznie, zapamiętale

Naszych wad nie widzi wcale

 

Więc jakże nie kochać takiej Mamy?

 

Ja kocham i kochać nie przestanę

To, jaka jestem, zawdzięczam przecież Mamie

 

Kocham Cię Mamo

 

 

 

 

autor: Anna Bednarek

ilustracje z netu

 

6 komentarzy:

  1. Cudowne wiersze o Mamie i cudowne słowa w nich zawarte.

    Pozdrawiam Cię Aneczko :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję serdecznie :)

    Również serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, bliskie każdej osobie żyjącej już tylko wspomnieniami o Matce, jej dobroci i mądrości.
    Pozdrawiam Antoneto serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzajemnie pozdrawiam gorąco Elu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiersze prosto z serca płynące, dlatego tak piękne i wpadające w ucho.
    O matcce można nieskończenie. To dzięki niej dziecko czuje się bezpiecznie.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzajemnie moc serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń