Ruda kurka
kurka z wiejskiego podwórka
z wściekłości
nastroszyła piórka
zagdaka
rzęsami zatrzepotała
usiadła na grzędzie
oznajmiła kogutowi
że dłużej jajek znosić nie będzie
tak być nie może
ta ciężka praca
wcale się nie opłaca
jem tylko proso
na dodatek
nie mam butów
chodzę boso
marzą mi się różne frykasy
a nie mam na nie kasy
ileż jajek trzeba znieść
by godne życie wieść
dłużej tak nie mogę
jestem jeszcze młoda
nie chcę harować
chcę się bawić
tańczyć
podróżować
dlatego
opuszczam kraj
żegnaj kogucie baj baj
na odchodnym
rzekła od niechcenia
nie mam nic do stracenia
gorzej być nie może
może co nieco odłożę
może wrócę
może nie
to okaże się
do widzenia więc kogucie
idę posmakować rajskich uciech
autor: Anna Bednarek-Antoneta
ilustracja z netu
Ciekawe, co z tego wynikło?
OdpowiedzUsuńWróciła ta kurka do kraju, czy też nie? ;)
Serdeczności ślę, Antoneto :)
Ta kurka to miała charakterek!
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Witaj.
OdpowiedzUsuńMam mało czasu i coraz rzadziej tu bywam. Opiekuję się malutką wnusią, bo mama po macierzyńskim wróciła do pracy.
Wiersz o kurce jest stary ale ciągle aktualny. Przypomniał mi się teraz w związku z wyjazdem mojego siostrzeńca do pracy za granicę i to aż do dalekiej Islandii. Czyli w tym przypadku to kogut wyjechał. Trudno mi się pogodzić z taką sytuacją, że wciąż , by godnie żyć trzeba emigrować. Ma czworo dzieci. Ktoś powie obłowi się z 500+. Otóż nie. Najstarsza córka ma 19 lat, a bliźniaczki 18. Wiec pieniążków nie ma. Dzieci kosztują, więc, by zapewnić im godziwe warunki pojechał. Wybacz, że zanudzam Cię, ale ta sprawa jest świeża i krwawi moje serce.
Częściej bywam na FB . Można dołączyć do mnie.
Przesyłam całusy :)
Często życie wymusza takie sytuacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dzielna ta kurka . pozdrawiam i babcie i wnusię.
OdpowiedzUsuńJeszcze stąd całkiem nie uciekaj
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bajka nie bajka
OdpowiedzUsuńopowieść nowa.
takie jak wszystkie jest wyjątkowa.