Pożółkły liście
odleciały bociany
zboża zżęte
spadają z drzew kasztany
kiście winogron kuszą
jarzębina cieszy oko
wystrzeliły słoneczniki
pod niebo wysoko
bluszcze mienią się kolorami
króluje na nich czerwień
śpi już sobie słodko
lekarski rzewień
pola i łąki
pokryte rosą
leśne polany
całe we wrzosach
złociste chryzantemy
w pełnym rozkwicie
leśne grzyby
plon wydają obfity
pod ciężarem owoców
uginają się drzewa
dojrzałe owoce
zebrać z nich trzeba
poszukują noclegu
chrabąszcze i muszki
małe wiewiórki
opróżniają szyszki
misterne babie lato
gałązki oplata
to znak jesieni
znak końca lata
jesień się wkrada
rozkazy wydaje
wszędzie się panoszy
wprowadza swoje zwyczaje
i niebo jej ulega
i noc i dzień
włada całą przyrodą
zachłanna jesień
gwiazdozbiory
do igraszek zachęca
Andromeda i Perseusz
miłosne szepcą zaklęcia
snują się nocą po niebie
rozświetlają mrok
a jesień
śledzi każdy ich krok
otuleni aurą jesieni
na jej czar zdani
ulegamy jej magii
tak potrafi nas omamić
deszcz odbieramy
jak cudowną melodię
niepowtarzalną
kojącą rapsodię
a poranną rosę
jak magiczne kamienie
które prozę życia
w bajkę mogą zmienić
autor: Antoneta- Anna Bednarek
ilustracja z netu
To Twoje? Świetnie się czyta, do takich rzeczy trzeba mieć talent :)
OdpowiedzUsuńWitam <3 Wszystkie teksty na tym blogu są mojego autorstwa.
OdpowiedzUsuńA mnie jest szkoda lata,
OdpowiedzUsuńsłonecznej, ciepłej pory.
Znów szaro i ponuro
i długie są wieczory...
Mi też lata szkoda :)
OdpowiedzUsuńChyba wróciłaś z wakacji. Wena też wróciła :)
OdpowiedzUsuńRefleksyjny, liryczny, ciepły wiersz. Kojąca ta Twoja rapsodia.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Podoba mi się ta jesień śledząca Andromedę i Perseusza.
OdpowiedzUsuńWitaj Elu. Wszystko co dobre, szybko się kończy. Wakacje też niestety się skończyły. Chociaż czasu nie mam za dużo, bo absorbują mnie najmłodsze wnuki. Trzeba się za nimi mocno nabiegać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Witaj. Ta rapsodia pozwala zebrać myśli. Wbrew pozorom, deszcz ma na mnie kojący wpływ.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Oby ta jesień nadal taka pozostała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zaczarowałaś nas tą poezją.
OdpowiedzUsuńJednak szkoda, że to już jesień, bo...mnie jest szkoda lata....
Ale słoneczne dni maja jeszcze być w październiku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wszystko, co jesień potrafi
OdpowiedzUsuńwszystko zamieniłaś w słowa
malujesz tak, jak ona
czarowa jesteś gotowa
Bo jesień potrafi być urocza :) Te barwy jakimi nas karmi................ wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPięknie opisujesz nadchodzącą jesień. U mnie też już puka do drzwi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :) .
Chyba już wszędzie puka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mówisz? Natchnęłaś mnie nadzieją :)
OdpowiedzUsuńBędzie słoneczko. Już dzisiaj jest cudownie :)
OdpowiedzUsuńWiersz melancholijny, a zarazem piękny. W całości oddaje nastrój jesienny i bogate kolory tej pory roku.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty Antoneto, lubię deszcz a do tego kocham jesień. Nie będę tęsknić za latem, spokojnie poczekam na nie przez całą jesień i zimę. Wiosnę uwielbiam, podobnie jak jesień.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jakże nie kochać jesieni, kiedy Jest tak nastrojowa i barwna ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Lubię jesień a zwłaszcza tak piękną jak tego roku. Pozdrawiam jesiennie :)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz Aniu i piękna jesień,
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę :-)
Dziękuję Uleńko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Jesienne pozdrowienia ślę :)
OdpowiedzUsuń